Poznań i okolice - zgubiłem / znalazłem psa. 3,406 likes · 22 talking about this. Strona działa non profit, nie zamieszczamy reklam. Ogłoszenia o zaginięciu zwierząt domowych pojawiają się w przestrzeni publicznej właściwie przez cały czas. Wystarczy chwila nieuwagi i nasz czworonożny towarzysz może zniknąć z pola widzenia, np. zainteresowany przejeżdżającym autobusem lub suczką w rui. Zdarzają się też przypadki kradzieży psów rasowych. Jak uchronić podopiecznego przed zagubieniem się lub uprowadzeniem? Co zrobić ze znalezionym psem? Odpowiadają eksperci Pedigree®! Spis treści: Znalazłem psa w lesie, w parku, na ulicy. Co robić? Mój podopieczny się zgubił – co robić? Jak znaleźć psa po chipie? Czy można zapobiec zaginięciu psa? Znalazłem psa w lesie, w parku, na ulicy. Co robić? Co zrobić ze znalezionym psem? Możliwości jest kilka. Z jednej strony możemy zawiadomić odpowiednie służby (policję lub straż miejską), które zajmą się porzuconym lub zagubionym czworonogiem w profesjonalny sposób, zapewniając mu bezpieczeństwo i opiekę medyczną. Takie rozwiązanie wydaje się najwłaściwsze wówczas, gdy np. znalezione przez nas zwierzę jest agresywne, bądź też panicznie przed nami ucieka. Po wybraniu numeru alarmowego (np. 112) i zgłoszeniu się dyspozytora należy jak najdokładniej opisać miejsce, w którym przebywamy. Może to być trudne, gdy nasz komunikat rozpoczyna się od zdania „Znalazłem psa w lesie”, jednak nawet wtedy trzeba zrobić wszystko, aby jak najdokładniej określić, gdzie jesteśmy. Pomocna może być każda informacja: z której strony weszliśmy do lasu, jak długo szliśmy, zanim znaleźliśmy czworonoga, ile minut upłynęło od czasu, gdy zboczyliśmy z leśnej ścieżki itp. Warto pamiętać, że obowiązek zaopiekowania się porzuconym lub zagubionym zwierzęciem spoczywa w pierwszej kolejności na służbach przynależnych do danego obszaru administracyjnego, np. miasta czy gminy. Jeżeli jednak chcemy samodzielnie zaopiekować się bezpańskim psem, oczywiście możemy to zrobić. Przed przystąpieniem do udzielania zwierzęciu pomocy należy upewnić się, że będzie to bezpieczne- dla nas samych, otoczenia i dla czworonoga. Jeśli więc w miarę, jak zaczynamy się zbliżać, obserwujemy coraz mniej przyjazną postawę czworonoga, powinniśmy się wycofać i zadzwonić po odpowiednie służby. Gdy jednak zdecydujemy się na działanie, pamiętajmy o kilku podstawowych zasadach. Nie należy wykonywać gwałtownych ruchów ani nawiązywać ze zwierzęciem kontaktu wzrokowego. Możemy do niego mówić, jednak bez podnoszenia głosu. Jeżeli w zdarzeniu uczestniczą inne osoby, trzeba poprosić je o ciszę i zachowanie bezpiecznego dystansu. Im mniej ludzi zbliża się do czworonoga, tym łagodniejsze są jego reakcje. Próbując złapać bezdomne zwierzę, musimy zachować spokój i nie okazywać zdenerwowania. Ważna jest również cierpliwość, ponieważ przestraszony pies raczej nie zaufa nam od razu. Bywa też, że konieczne jest podjęcie kilku prób pomocy, które następują w ciągu kilku kolejnych dni. Przychodzenie codziennie w to samo miejsce i karmienie zwierzęcia pozwoli nam nawiązać z nim więź. Nieco inaczej przebiega ratowanie psa, który jest chory lub został potrącony przez samochód. W takim przypadku należy zapewnić poszkodowanemu pomoc medyczną na miejscu – zadzwonić bezpośrednio do lekarza weterynarii, z którym gmina ma podpisaną umowę na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami lub poprosić służby mundurowe o wykonanie takiego telefonu. Lekarz weterynarii powinien przyjechać i zdecydować o dalszym postępowaniu, natomiast naszym zadaniem jest zapewnienie zwierzęciu bezpieczeństwa do czasu, gdy zostanie ono zabrane z miejsca, gdzie je znaleźliśmy. W tym celu warto poprosić ewentualny tłum gapiów o rozejście się, a także, w miarę możliwości, uspokoić czworonoga i zapewnić mu komfort fizyczny oraz psychiczny. Rannego zwierzęcia nie należy karmić, poić oraz, w miarę możliwości, przemieszczać. Może to utrudnić leczenie, np. opóźniając operację, jeżeli lekarz stwierdzi, że jej przeprowadzenie jest konieczne. Może się zdarzyć, że podczas spaceru spotkamy czworonoga, który będzie za nami szedł, jednak nie pozwoli się do siebie zbliżyć. Takie zachowanie należy interpretować następująco: „Zgubiłem się i nie wiem, co robić. Ludzie kojarzą mi się z bezpieczeństwem, ale mimo to boję się obcych”. Zwierzęta podejmujące takie interakcje najczęściej są (przynajmniej częściowo) oswojone. Można spróbować zwabić je jedzeniem lub zamknąć w ograniczonej przestrzeni (np. na klatce schodowej), po czym stopniowo przekonywać do obdarzenia nas zaufaniem. Jeżeli znaleziony przez nas pies ma na szyi obrożę z tzw. adresówką, kolejnym krokiem jest wykonanie telefonu do jego opiekunów. W innym przypadku należy zapewnić czworonogowi bezpieczeństwo i zwrócić się po pomoc do odpowiednich służb. Znalazłem psa i przyprowadziłem go do domu – i co dalej? W pierwszej kolejności należy zaopatrzyć się w obrożę, smycz i kaganiec (jeżeli pies jest niewielki lub nie potrafi chodzić na smyczy, wygodniejsze może okazać się użycie transportera). Przewiezienie znalezionego zwierzęcia do kliniki weterynaryjnej pozwoli ustalić, czy cierpi ono na jakieś choroby, czy nie ma żadnych złamań lub innych, niewidocznych na pierwszy rzut oka urazów, a także czy jest wykastrowane lub wysterylizowane. Lekarz weterynarii określi też, czy pies ma wszczepiony mikrochip, za pomocą którego możemy ustalić tożsamość jego opiekunów. W przypadku gdy obecność chipa nie zostanie stwierdzona, czworonóg może zostać uznany za bezdomnego. Wówczas należy zgłosić jego odnalezienie najbliższemu schronisku dla zwierząt. Możemy zrobić to samodzielnie lub poprosić o to pracowników kliniki, do której przywieźliśmy zwierzę. Placówka w pierwszej kolejności będzie starała się odnaleźć jego opiekuna. Jeżeli nikt się nie zgłosi, po odbyciu 2-tygodniowej kwarantanny pies najprawdopodobniej zostanie przeznaczony do adopcji. Tu pojawia się możliwość warta rozważenia. Osoby, które znalazły czworonoga, mogą wyrazić chęć jego zatrzymania i na ogół nic nie stoi na przeszkodzie, aby taki scenariusz został zrealizowany. Nie podejmujmy jednak takiej decyzji pod wpływem emocji – dajmy sobie i zwierzęciu czas na ochłonięcie po niecodziennych przeżyciach. Mój czworonóg się zgubił – co robić? Jak znaleźć psa po chipie? Zaginięcia zwierząt domowych nie są niestety rzadkością. Niekiedy wiążą się z ucieczką zwierzęcia, innym razem są wynikiem uprowadzenia. Ta ostatnia okoliczność dotyczy w szczególności psów rasowych, które stanowią potencjalne źródło dochodu dla złodziei. Takie sytuacje są trudne do przewidzenia, nie da się im również w pełni przeciwdziałać. Można natomiast zabezpieczyć się na wypadek zaginięcia podopiecznego poprzez zastosowanie gadżetów umożliwiających jego odnalezienie lub identyfikację. Najskuteczniejszym narzędziem tego typu jest lokalizator GPS, który zazwyczaj umieszcza się w psiej obroży. Tak długo, jak długo nasz towarzysz ma na sobie nadajnik, możemy określić miejsce jego pobytu za pomocą technologii satelitarnej. Zasada działania jest taka sama jak w nawigacji samochodowej czy smartfonie. Lokalizator GPS jest często jedyną szansą na znalezienie czworonoga, który nie zgubił się, lecz został skradziony. Szczególnie polecanym narzędziem do ustalania tożsamości znalezionego psa jest mikrochip. Urządzenie umieszczane jest pod skórą zwierzęcia w gabinecie weterynaryjnym. Koszt zabiegu waha się w granicach 50–150 zł, natomiast sama procedura przypomina szczepienie. Lekarz nakłuwa skórę (najczęściej na szyi lub między łopatkami) i wprowadza pod nią mikrochip z unikalnym kodem cyfrowym. Taki numer rejestruje się w specjalnych bazach w internecie, przypisując go do danych opiekunów. Odczytanie tych informacji jest możliwe dzięki urządzeniom dekodującym, którymi dysponują zarówno służby mundurowe, jak i kliniki weterynaryjne na całym świecie. Należy pamiętać, że mikrochip jest skuteczny dopiero wówczas, gdy zostanie zarejestrowany. Przede wszystkim trzeba umieścić numer urządzenia w Ogólnopolskiej Bazie Danych Polskiego Towarzystwa Rejestracji i Identyfikacji, jednak warto również skorzystać z innych portali tego typu. Rejestracja w wielu bazach danych jest darmowa, niekiedy jednak wymagane jest wniesienie niewielkiej opłaty. Inną metodą na zabezpieczenie podopiecznego jest wyposażenie go w tzw. adresówkę. Najczęściej ma ona formę metalowego breloczka i przyczepia się go do obroży zwierzęcia. Po jednej stronie blaszki należy wygrawerować swoje dane kontaktowe (najczęściej numer telefonu). Co jeszcze możemy zrobić, gdy nasz towarzysz się zgubi? Niezwykle pomocne może być rozwieszenie plakatów w miejscach publicznych lub zamieszczenie ogłoszenia w mediach społecznościowych. Warto zilustrować taki anons zdjęciem czworonoga, a także podać najistotniejsze dane: imię psa; jego rasę i/lub wysokość w kłębie (np. do kolan); znaki szczególne (np. łata w charakterystycznym miejscu); czas i miejsce, gdzie pies był widziany po raz ostatni; nasze dane kontaktowe (przede wszystkim numer telefonu). Warto również zawrzeć w ogłoszeniu informację o usposobieniu czworonoga. Jeżeli pies boi się obcych lub przeciwnie – jest wobec nich bardzo przyjazny – wiedza potencjalnego znalazcy na ten temat może bardzo ułatwić udzielenie zwierzęciu pomocy. Inne działania, jakie warto podejmować w celu odzyskania podopiecznego, to zawiadomienie o zaginięciu okolicznych schronisk dla zwierząt oraz fundacji. Pracownicy i wolontariusze mogą nas powiadomić, gdy zwierzę zostanie dostarczone do ośrodka (np. przez straż miejską), lub nawet pomóc w czynnych poszukiwaniach. W dużych miastach często funkcjonują również lokalne grupy miłośników zwierząt, które chętnie przyłączają się do akcji ratowniczych, zwiększając zasięg wystawionego przez nas ogłoszenia. Czy można zapobiec zaginięciu psa? Stara zasada głosi, że lepiej zapobiegać, niż leczyć. Aby uchronić siebie i swojego czworonoga przed traumatycznymi przeżyciami, warto nie tylko zadbać o jego zachipowanie, lecz także zminimalizować ryzyko samego zaginięcia. W jaki sposób to zrobić? Naucz podopiecznego podstawowych komend. Szkolenie psa jest wyjątkowo istotne nie tylko, jeśli chodzi o jego posłuszeństwo, lecz także bezpieczeństwo. Najważniejsze komendy, które czworonóg powinien poznać, dotyczą chodzenia przy nodze i przybiegania na zawołanie. Niezależnie od tego, czy wybierzesz hasło „do mnie” czy „chodź tu”, upewnij się, że pies rozumie, czego od niego oczekujesz. Uczenie go komend jest procesem długotrwałym, lecz kluczowym w jego wychowaniu. Pamiętaj, by nagrodzić swojego towarzysza za każdym razem, gdy do Ciebie przybiegnie. Doskonale nadają się do tego psie przysmaki, takie jak PEDIGREE® Tasty Bites Chewy Cubes. Unikaj rozpraszaczy. Jeżeli idziesz na spacer z podopiecznym, który jest dopiero w trakcie szkolenia, pamiętaj, aby nie spuszczać go ze smyczy w miejscach, gdzie spodziewasz się wielu rozpraszających czynników. Inny pies zauważony w oddali, a nawet przejeżdżający w pobliżu autobus może stanowić dla niego bodziec do oddalenia się poza zasięg Twojego wzroku. Wybieraj więc miejsca ustronne lub zamień smycz na długą linkę. Dzięki niej umożliwisz czworonogowi swobodę poruszania się, a jednocześnie zachowasz nad nim kontrolę. Uważaj na hałasy. Wiele zwierząt boi się fajerwerków czy wyładowań atmosferycznych. Strach wywołuje u nich niepożądane, często trudne do opanowania reakcje, takie jak chowanie się w zamkniętych przestrzeniach, kulenie się, ale także biegnięcie przed siebie w celu znalezienia cichszego miejsca. W sylwestra lub w deszczowe dni (gdy występuje prawdopodobieństwo burzy) lepiej na wszelki wypadek nie spuszczać strachliwego psa ze smyczy. W przypadku gdy jego zachowania są wyjątkowo niepokojące, warto poradzić się behawiorysty lub lekarza weterynarii. Nie spuszczaj pupila z oczu. Pamiętaj, aby nie zostawiać swojego czworonoga np. pod sklepem, chcąc zrobić zakupy. Zwierzę może się czegoś wystraszyć i uciec, bądź zostać przez kogoś zabrane. Spacer jest wspólnym czasem psa i jego opiekuna, którego nie należy przerywać obowiązkami życia codziennego. Tak zostawili psa w lesie ,nawet nie móglby się bronic bo ma kaganiec Straż dla Zwierząt w Polsce Polub stronę 5 grudn
WitamGłęboko wierzę, że ktoś tak jak ja widział ten film i wie jaki jest jego będzie trochę chaotyczny i niespójny bo film widziałem daawno i pamiętam go jak przez mgłę ...Głównym bohaterem filmu jest pies, który o ile dobrze pamiętam gubi się w lesie (bardziej las niż dżungla). Jedną ze scen jest jak pies ( o ile dobrze pamięta chyba żółty lablador lub podobny) ucieka przed wilkami lub jednym wilkiem. Super ujęcia, ujęcie kamery tak jak pies widzi ucieczkę. Wyczerpująca ucieczka kończy się sprytnym rozwiązaniem przez psa. Pies wykorzystuje wcześniej znalezioną w lesie wysoką skarpę (przepaść skalną), którą spotkał szukając w lesie drogi powrotu. W ostatnim momencie pies gwałtownie skręca albo robi unik a wilk spada w przepaść i ginie ....Później pamiętam scenę jak pies znajduje małe tygrysiątka (lamparty, chyba trzy) gdzieś w ich gnieździe ... Być może ich rodziców zabili kłusownicy ? W każdym razie pies zauważa jak po małego tygrysiątka pikuje orzeł albo jastrząb i porywa jednego. Pies oczywiście pomaga małym tygrysiątkom, chwyta je za kark i przenosi w bezpieczne sceną, którą pamiętam jest taka, że ... pies widzi z oddali helikopter, który ląduje na polanie. Z helikoptera wysiada starszy mężczyzna, który okazuje się właścicielem zagubionego psa i go woła .... woła i woła .... z jakiś powodów, których nie pamiętam pies nie może pobiec do właściciela (chyba chodziło o to, że żal było mu zostawić tych małych tygrysiątek samych w lesie). Patrzy tylko smutnie jak jego pan wsiada z powrotem do helikoptera i odlatuje .... i to mniej więcej wszystko co pamiętam o tym na końcu pan znajduje swojego pieska, albo piesek znajduje swojego pana. Film przygodowo-familijny, zrobił na mnie ogromne wrażenie .... a miałem wtedy jakieś 10 pewno ktoś z Was kojarzy ten film, tym bardziej, że był specyficzny. Praktycznie zero dialogów, większość dzieje się w lesie gdzie obserwujemy poczynania proszę o tytuł filmu. Być może ktoś posiada go na komputerze ? Mogę zrewanżować się dość pokaźną kolekcją rzadkich i mam nadzieję, że mi pomożecie :)

UWAGA! Znaleziono psa w lesie w okolicach Gierczyna. Pies jest wychudzony. Szukamy właściciela lub nowego domu.

Takim sytuacjom zawsze towarzyszy wiele emocji, a wśród sympatyków czworonogów pojawiają się burzliwe dyskusje. Niestety porzucanie zwierząt wcale nie jest rzadkością. Apogeum zostawiania psów i kotów przypada zwłaszcza na okres wakacyjny i świąteczny. Dlatego powinniśmy dokładnie i kilkukrotnie przemyśleć decyzję o przygarnięciu psa. Bo chociaż czworonogi niewątpliwie dostarczają nam ogromnej radości, uczą wielu rzeczy, a przede wszystkim stają się naszymi najlepszymi przyjaciółmi, to niezaprzeczalnie opieka nad nimi wiąże się z obowiązkami. W wielu schroniskach można usłyszeć szokujące informacje, kiedy to opiekunowie zostawili psy w lesie czy przywiązali do drzewa lub skatowali zwierzę – takich zgłoszeń są tysiące, a nie powinno być ich wcale. Zostawili psy w lesie i chcieli uciec 24 listopada na oficjalnym fanpage’u Schroniska w Krzesimowie pojawił się wpis apelujący o znalezienie osób, które porzuciły dwa małe pieski i przywiązały je do drzewa. Sprawcy po pozostawieniu psów uciekli. Pracownicy schroniska zdążyli jednak zauważyć samochód, którym się poruszali. Dzisiaj, przed godziną 14 przywiązano w lesie w Krzesimowie dwa małe młode pieski. Na pewno mieszkały w domu bo są zadbane i nie boją się ludzi. Bordowy Opel na tablicach LUE. Czy ktoś kojarzy te psiaki, lub ludzi z takim autem, którym nagle zniknęły dwa małe pieski? Proszę o wiadomość w komentarzach lub na priv – taki post pojawił się na oficjalnej stronie schroniska (pisownia oryginalna). Pracownicy organizacji apelują do mieszkańców Świdnika i okolic o uchwycenie sprawców porzucenia dwóch małych piesków w lesie. Na szczęście czworonogi zostały w porę zauważone i dzięki temu uratowane. Warto wspomnieć, że psy, które są porzucane w lesie, często też przywiązywane do drzewa na krótkiej smyczy, są zdane tylko na siebie. Sprawca często pozostawia zwierzę bez wody i jedzenia, a zatem szanse na ich przeżycie są zerowe. Według Ustawy o ochronie zwierząt porzucenie psa czy kota jest przestępstwem. Porzucenie to forma znęcania się nad zwierzęciem, za które grozi kara grzywny, ograniczenia wolności bądź pozbawienia wolności do dwóch lat. Mamy nadzieję, że szybko uda się odnaleźć sprawców, a psom nowy i kochający dom. Źródło:

Inni z kolei twierdzą, że wystarczy…awokado. Jeszcze inni szukają cudownego lekarstwa i z nadzieją patrzą na coraz to nowsze odkrycia koncernów medycznych. Jednak leczenie cukrzycy jest procesem, w który zaangażować musi się też sam chory – wymagać będzie to od niego zmiany trybu życiu, w tym i nawyków żywieniowych.

Psa znalazłem uwiązanego do drzewa. Ktoś zastrzelił go z dubeltówki! Miał dziurę w karku - rozpacza Jan Mieczkowski, właściciel zabitego zwierzęcia. Ktoś zabrał owczarka niemieckiego z jego posesji, po czym z zimną krwią zastrzelił w paroma dniami grajewska prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie makabrycznego wydarzenia, do którego doszło w nocy 23 marca w Kownatkach (gm. Radziłów). Powodem takiej decyzji jest brak dowodów, wskazujących Nikomu nie zostały postawione zarzuty - przyznaje Ryszard Resztak z Prokuratury Rejonowej w Grajewie. Jan Mieczkowski twierdzi jednak, że wie, kto zastrzelił psa. Jego zdaniem, winny jest jeden z mieszkańców Kiedy pies zginął, najpierw pytałem brata, czy go nie wziął. Okazało się, że nie. To na pewno sąsiad, który jest myśliwym - mówi 30-letni rolnik z Kownatek. - Potem patrzę, a jego samochód leci z lasu, więc poszedłem za śladami. Na miejscu zobaczyłem leżącego na ziemi zastrzelonego psa! Zgłosiłem to na pokazuje zdjęcia martwego psa, które zrobił telefonem komórkowym jeszcze tego samego dnia w lesie. Wyraźnie widać na nich zbroczone krwią do mężczyzny wskazanego przez Mieczkowskiego. Twierdzi stanowczo, że psa nie zastrzelił. - Zrobię sprawę temu człowiekowi, bo chce ze mnie zrobić kozła ofiarnego! - krzyczy. - Jak miałbym zabrać psa? Przecież ile on waży! Jestem strażnikiem w kole łowieckim i już dawno powiedziałem sobie, że na tym terenie żadnego kłusownictwa nie będzie. Ja wtedy nawet nie miałem pozwolenia na w środę w papierowym wydaniu łomżyńskiej Gazety Współczesnej

Poznań i okolice - zgubiłem / znalazłem psa. 3,416 likes · 43 talking about this. Strona działa non profit, nie zamieszczamy reklam.

Znalazłeś psa i nie wiesz, co zrobić ani jak się zachować? Dowiedz się, do kogo należy zadzwonić po pomoc i jak udzielić psu pierwszej pomocy, jeśli uległ wypadkowi. Sprawdź, jak złapać bezdomnego psa w sposób bezpieczny zarówno dla Ciebie, jak też innych ludzi oraz samego zwierzęcia. Jak złapać bezdomnego psa?Jak złapać psa, który się boi?Jak złapać psa, który jest agresywny?Jak ustalić, czy pies jest bezpański?Na co uważać, gdy znajdziesz psa?Jak pomóc bezdomnemu psu?Znalazłem psa – do kogo zadzwonić?Oceń jego stan i udziel pierwszej pomocyCzy karmić porzuconego psa?Zrób zdjęcie psa i opublikuj je na portalach społecznościowychLekarz weterynarii dla bezdomnego psaCzy można przygarnąć bezdomnego psa do domu?Gdzie zgłosić znalezienie psa?Gdzie zgłosić porzucenie psa?Gdzie zgłosić złe traktowanie psa?Dokąd zawieźć porzuconego psa?Kara za nieudzielenie pomocy potrąconemu psu Jak złapać bezdomnego psa? Niezależnie od sytuacji oraz wybranej przez Ciebie metody złapania bezdomnego psa, w pierwszej kolejności pamiętaj o tym, aby zadbać o swoje bezpieczeństwo. Jeśli nie masz pewności, jak się zachować, co i jak robić, lub po prostu się boisz, to nie musisz robić niczego wbrew swojej woli – wystarczy, że powiadomisz o psie odpowiednie służby, które są przeszkolone, mają sprzęt i doświadczenie w takich sytuacjach. Jeśli jednak zdecydujesz się spróbować złapać psa samodzielnie, to pamiętaj, by działać w taki sposób, aby możliwie zminimalizować wszelkie ryzyko. Jak złapać psa, który się boi? Nie nawiązuj z psem kontaktu wzrokowego. Nie wykonuj żadnych gwałtownych ruchów – poruszaj się spokojnie i powoli, staraj się stopniowo do niego zbliżać po łuku. Nie krzycz ani nie mów do niego zbyt głośno. Poproś, by wszystkie inne osoby, które znajdują się w pobliżu, zachowały ciszę i nie zbliżały się do Ciebie ani czworonoga. Ta sytuacja jest trudna, ale zachowaj zimną krew i nie pokazuj psu swojego zdenerwowania. Zagubiony lub bezdomny pies jest bardzo przestraszony i wysoce prawdopodobne, że nie zaufa Ci na tyle, by dać się złapać od razu. Możesz oczywiście codziennie przychodzić w to samo miejsce i go karmić, skracając między Wami dystans, czyli podchodząc coraz bliżej, ale lepszym rozwiązaniem jest powiadomienie o psie gminy, schroniska dla bezdomnych zwierząt czy straży miejskiej i zwrócenie się po pomoc w schwytaniu wystraszonego czworonoga. Jeśli podczas spaceru znajdziesz psa, który idzie za Tobą, ale jest na tyle wystraszony, że cofa się, gdy próbujesz do niego podejść, to możesz spróbować zamknąć go np. w klatce schodowej w bloku, gdy będziesz wracać do domu. Po zamknięciu psa we wnętrzu klatki schodowej należy od razu zadzwonić do służb porządkowych, gminy lub schroniska, powiadomić o sytuacji i czekać na dalsze instrukcje. Jak złapać psa, który jest agresywny? Szczerzenie zębów, warczenie, szczekanie i przybieranie groźnej postawy wynika najczęściej ze strachu i jest jedną z postaw obronnych psów, które czują się zagrożone i chcą się bronić – w tym przypadku przez atak. Jeśli uznasz, że pies może być agresywny w stosunku do Ciebie lub innych osób, to nie ryzykuj – nie zbliżaj się do niego i powiadom służby o czworonogu, który może być niebezpieczny. Pamiętaj, że żadne podjęte przez Ciebie działania nie mogą stawiać nikogo w niebezpieczeństwie – nie chodzi o samo ryzyko pogryzienia, ale też o możliwość zarażenia się niebezpieczną chorobą zakaźną. Jedną z nich jest np. wścieklizna, której przebieg wiąże się z wystąpieniem fazy szałowej u psa (jej objawem jest między innymi agresja). Choroba może być śmiertelna zarówno dla psów, jak i dla ludzi. Jak ustalić, czy pies jest bezpański? Zwróć uwagę, czy pies ma szelki lub obrożę. Być może znajduje się na niej adresówka z numerem telefonu opiekuna i jego adresem zamieszkania. Niektóre przychodnie, przy okazji wykonywania szczepienia psa, dają opiekunom zawieszkę z informacją, że w ich przychodni pies został zaszczepiony przeciwko wściekliźnie. Nie ma takiego obowiązku, ale warto ją zawiesić na obroży pupila, ponieważ stanowi to cenną informację dla osoby, która znajdzie psa, i w dodatku może pomóc w odnalezieniu opiekuna. Taka zawieszka, oprócz adresu lub nazwy przychodni, zawiera też unikatowy numer przypisany numerowi zaświadczenia o szczepieniu przeciwko wściekliźnie, przez który z kolei bardzo łatwo można odnaleźć opiekuna czworonoga. Każdy pies, który porusza się bez opiekuna, może zostać uznany za bezdomnego – niezależnie od tego, czy uciekł lub zgubił się zaledwie godzinę wcześniej, czy też znajduje się na ulicy od wielu dni. Znajdując psa, zazwyczaj nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić z całą pewnością. Dlatego niezależnie od rasy, wyglądu sierści i kondycji psa, należy o jego znalezieniu poinformować odpowiednie służby. Ponadto policja, straż miejska, schronisko dla bezdomnych zwierząt i lekarze weterynarii dysponują specjalnym skanerem, który może wykryć chip u psa, jeśli ten został mu kiedyś wszczepiony pod skórę. Do każdego chipu przypisane są dane opiekuna, dzięki którym można łatwo ustalić jego tożsamość (jeśli chip został zarejestrowany w ogólnodostępnej bazie danych). Na co uważać, gdy znajdziesz psa? Kiedy znajdziesz psa na ulicy, staraj się go odciągnąć od jezdni, na której mógłby zostać potrącony przez samochód, a także od innych niebezpiecznych miejsc w pobliżu. Jeśli udało Ci się już złapać psa, to nie puszczaj go aż do przekazania go odpowiednim służbom. W przypadku, gdy pies wciąż biega wolno, należy go śledzić i nie spuszczać z oczu, o ile tylko jest to możliwe i bezpieczne. Nie dotykaj psa więcej, niż jest to niezbędne do jego schwytania, mając na uwadze, że pies może być chory i Cię zarazić. Poza tym większość psów nie chce być dotykana w stresujących sytuacjach, bo nie jest to dla nich przyjemne. Pamiętaj, że pies może nie potrafić chodzić na smyczy. Dlatego, nawet jeśli uda Ci się ją przypiąć do jego obroży, czworonóg może być zdezorientowany i dodatkowo zestresowany. Może też po prostu nie chcieć z Tobą współpracować. Jak pomóc bezdomnemu psu? Najlepsze, co możesz zrobić dla bezdomnego psa, to powiadomić o jego obecności odpowiednie służby, które są przeszkolone do działania w takich sytuacjach i wiedzą, co robić. Nie musisz go łapać, jeśli się boisz lub istnieją obawy, że pies może być chory lub agresywny. Oczywiście, jeśli czujesz się na siłach, to złapanie bezdomnego psa znacząco przyspieszy udzielenie mu pomocy, ale nie porywaj się z motyką na słońce. Ważne, żeby nie być biernym i zawsze reagować. Znalazłem psa – do kogo zadzwonić? Jednostki, które Ci pomogą w takiej sytuacji, to schronisko dla bezdomnych zwierząt, policja, straż miejska i urząd gminy. Wszystkie te organizacje są przeszkolone i mają określone protokoły postępowań. Nie musisz dzwonić do lekarza weterynarii. Wystarczy, że przy zgłaszaniu powiesz, że pies jest ranny – służby przyjadą wówczas na miejsce z lekarzem weterynarii lub zabiorą zwierzę od razu do przychodni weterynaryjnej, w której specjalista będzie w stanie udzielić mu pomocy. Oceń jego stan i udziel pierwszej pomocy Jeśli stan zdrowia psa wzbudza Twoje wątpliwości lub masz do czynienia ze zwierzakiem poszkodowanym w wypadku, konieczne jest udzielenie mu pierwszej pomocy. W pierwszej kolejności trzeba ocenić funkcje życiowe czworonoga. Sprawdź, czy oddycha prawidłowo, czy ma zachowaną świadomość, czy się rusza. Jeśli wiesz lub podejrzewasz, że uczestniczył w wypadku, to nie podnoś go do momentu przyjazdu odpowiednich służb. Otwartą ranę należy zaopatrzyć za pomocą jałowych gaz, a jeśli takich nie masz, użyj np. czystej koszulki. Jeśli pies krwawi np. z kończyny, to nad miejscem wypływu krwi należy zawiązać opaskę uciskową, którą możesz zrobić np. z paska od spodni, koszulki lub skarpetki. Zimą warto przykryć psa kocem termicznym, by zminimalizować ryzyko wychłodzenia organizmu, natomiast latem trzeba mu zapewnić zadaszenie i podać mu wodę. Czy karmić porzuconego psa? Jeśli pies na pierwszy rzut oka jest zdrowy i nie uczestniczył w wypadku, to możesz mu podać jedzenie. Jednak nie dawaj mu czegokolwiek, co masz akurat pod ręką. Pokarm przeznaczony dla ludzi nie jest zdrowy dla psów, a niektóre produkty mogą być nawet dla psa szkodliwe. W szczególności nie dawaj mu niczego, co jest przyprawione, zawiera rodzynki, czosnek czy orzechy macadamia, nie wolno też dawać psu słodyczy. Czekolada dla psa jest bardzo szkodliwa – zjedzenie całej tabliczki może nawet zagrażać jego życiu. Czym więc go poczęstować? Najlepsza będzie pełnoporcjowa karma dla psa w puszce, która jest aromatyczna i na pewno pobudzi zmysł węchu czworonoga. Może to być np. PEDIGREE z wołowiną w galaretce dla dorosłych psów. Jeśli pies uczestniczył w wypadku, nie karm go. Być może zwierzak będzie musiał być szybko operowany, a to przy pełnym żołądku grozi zachłyśnięciem się treścią pokarmową w trakcie znieczulenia. Możesz za to podawać psu niewielkie ilości wody, niezależnie od tego, czy uczestniczył w wypadku, czy nie. Ważne tylko, by była czysta i nadająca się do picia. Zrób zdjęcie psa i opublikuj je na portalach społecznościowych To szczególnie istotne w przypadku psów zalęknionych, które nie pozwalają do siebie podejść, oraz tych, które mają obrożę, są zadbane i na pierwszy rzut oka widać, że nie są bezdomne, tylko komuś uciekły lub się zgubiły. Wstaw zdjęcia na lokalne grupy społecznościowe i oznacz miejsce, w którym widziałeś czworonoga. Zdjęcia przekaż też policji lub innym służbom, które zostały powiadomione o sytuacji. Pamiętaj też, że nie każdy ma dostęp do Internetu, dlatego warto wydrukować ogłoszenie ze zdjęciem i opisem psa i poprosić lokalne sklepy o możliwość wywieszenia go na drzwiach frontowych lub w innych widocznych miejscach. Przyklejaj ogłoszenia w każdym miejscu, w którym możesz to zrobić legalnie. Powiadom też sąsiadów, którzy mają psy, o tym, że znaleziono czworonoga. Warto pokazać im jego zdjęcie. Być może znają go ze spacerów ze swoim psem i wiedzą, kto jest jego opiekunem. Lekarz weterynarii dla bezdomnego psa Za udzielanie pomocy bezdomnym zwierzętom odpowiedzialna jest gmina. W każdej gminie są też wyznaczeni lekarze weterynarii, którzy pomogą w przypadku znalezienia psa. Powiadamiając policję czy inne służby, nie musisz się martwić, jak się z takim lekarzem skontaktować – zrobią to za Ciebie funkcjonariusze lub poinstruują Cię, co dalej robić. Decydując się na samodzielne zawiezienie psa do przychodni weterynaryjnej, musisz się liczyć z tym, że koszty leczenia psa mogą spaść na Ciebie. Lekarze weterynarii doskonale rozumieją takie sytuacje, dlatego często współpracują ze schroniskami i fundacjami, które mogą pomóc w uzyskaniu pieniędzy na ewentualne leczenie. Zależy to jednak od możliwości finansowych gmin i fundacji. Czy można przygarnąć bezdomnego psa do domu? Adopcja bezdomnego psa jest możliwa, ale nie zawsze. Po pierwsze, podejmując taką decyzję musimy być jej pewni – nie może zostać podjęta pod wpływem chwili. Bycie psim opiekunem to odpowiedzialność na lata. Wychowywanie psa będzie od Ciebie wymagało pracy, czasu, poświęcenia, ale też nakładów finansowych. Roczny koszt utrzymania psa może być większy, niż Ci się wydaje. Uwzględnij w nim nie tylko koszt wyżywienia, ale też ewentualnego leczenia lub konsultacji z zoopsychologiem. Po drugie, istnieje możliwość, że prawny opiekun zwierzęcia odnajdzie się i będzie trzeba oddać pupila. Każda osoba, która znajdzie porzuconego psa, ma obowiązek powiadomić o tym odpowiednie służby w ciągu 14 dni od momentu jego znalezienia. Nie jest to jedynie obowiązek moralny, a również prawny. Warto w tym czasie dodatkowo szukać opiekuna psa na własną rękę. W porozumieniu z organem, który zawiadomiłeś o znalezieniu psa, możesz stać się opiekunem psa, jeśli ten nie zgłosił jego zaginięcia ani go nie szuka. Pamiętaj, że przez pierwsze dwa tygodnie pies powinien być obserwowany pod kątem wystąpienia ewentualnych objawów wścieklizny lub innych chorób. Dlatego właśnie przez ten czas czworonóg powinien być objęty kwarantanną np. w schronisku. Biorąc do domu psa, którego chcesz przygarnąć, warto mieć to na uwadze i dobrze przemyśleć tę kwestię. Wirus wścieklizny jest obecny w Polsce – chorują głównie nietoperze, lisy i jenoty, ale istnieje ryzyko, że bezdomny pies mógł się zarazić od wolnożyjącego, chorego zwierzęcia. Taka kwarantanna jest właśnie po to, by pies nie miał możliwości nikogo zarazić – ani innego zwierzęcia, ani człowieka. Gdzie zgłosić znalezienie psa? Zadzwoń do straży miejskiej, do gminy na policję lub do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Każda z tych jednostek poinstruuje Cię, co należy zrobić w sytuacji, w której się znajdujesz, by psu pomóc. Dowiesz się również, jak jednocześnie zadbać o swoje bezpieczeństwo. Gdzie zgłosić porzucenie psa? Jeśli wiesz, kto porzucił psa – np. masz zapisane numery rejestracyjne pojazdu, z którego ktoś wyrzucił czworonoga lub poznajesz psa z sąsiedztwa i masz podejrzenia, że mógł zostać porzucony, to należy o tym powiadomić policję lub prokuraturę. Gdzie zgłosić złe traktowanie psa? Najlepszą jednostką, która będzie mogła zająć się sprawą znęcania się nad zwierzęciem, jest policja lub prokuratura. Oprócz samego telefonu, warto udać się na najbliższy posterunek policji i złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Policja będzie wówczas musiała sprawdzić tę sprawę i ma prawo zareagować – odebrać tymczasowo psa do czasu rozpatrzenia całej sprawy przez odpowiedni organ prawa. Znęcanie się nad zwierzętami jest przestępstwem, a nie wykroczeniem, dlatego sprawa powinna zostać potraktowana przez służby bardzo poważnie. Możesz też poinformować o problemie fundację, która zajmuje się ratowaniem zwierząt. Takie zawiadomienie złoży wówczas za Ciebie fundacja. Dokąd zawieźć porzuconego psa? Porzuconego psa możesz zawieźć do schroniska dla zwierząt, które znajduje się w gminie, w której zwierzę zostało znalezione. To bywa kłopotliwe, ponieważ możesz nie wiedzieć, czy dany teren należy do Twojej gminy, czy podlega już do innej. Najlepiej będzie, jeśli zadzwonisz wcześniej do schroniska i podasz miejsce znalezienia czworonoga. Pracownik udzieli Ci informacji, czy miejsce znalezienia psa podlega pod to schronisko, czy pod inne, i ewentualnie wskaże Ci placówkę, do której należy zawieźć zwierzę. Możesz też zadzwonić do gminy, na straż miejską lub policję, by dowiedzieć się, gdzie znajduje się placówka, która odpowiada za przyjęcie bezdomnych zwierząt na danym terenie. Kara za nieudzielenie pomocy potrąconemu psu Musisz wiedzieć, że kierowca pojazdu ma obowiązek udzielić pomocy psu, którego potrącił. Jeśli tego nie zrobi i odjedzie z miejsca zdarzenia bez poinformowania o nim odpowiednich służb lub w ogóle się nie zatrzyma, grozi mu grzywna do 5000 zł lub kara pozbawienia wolności do 30 dni. Jak oceniasz ten artykuł? Kliknij, aby ocenić Średnia ocena / 5. Liczba głosów 43 Brak głosów. Oceń artykuł! . 460 385 88 499 107 714 101 370

znalazłem psa w lesie