Wszystko zależy od tego, jak jesteśmy wyposażeni genetycznie i enzymatycznie, czyli jakie mamy zdolności do radzenia sobie z toksyną, jaką jest alkohol. Niezależnie od indywidualnych predyspozycji trzeba pamiętać, że w dużych badaniach populacyjnych wykazano liniową zależność między spożywanymi dawkami etanolu, czyli alkoholu Wydaje mi się, że niektórzy ludzie mówiąc, że trzeba „mieć jaja”, żeby zrobić czynność X mają stuprocentową rację. W naszym kraju na pewno. Bo to właśnie u nas trzeba mieć jaja, żeby podejmować decyzje, także takie na temat zdrowia i życia innych. Kiedy połowa populacji (w dodatku ta „mniejsza połowa”) decyduje o wszystkich, naprawdę źle się dzieje. Ale my przecież jesteśmy do tego przyzwyczajeni. dlaczego nie lubimy zmieniać zdania? Zacznę może od tego, że tylko krowa i Korwin nie zmieniają swoich przekonań. Serio! Jeżeli nie stoimy na krańcach wymiaru, ale na przykład gdzieś bliżej środka to trafiają do nas argumenty obu stron. Jesteśmy w stanie zastanowić się nad racjonalnością tez, przeanalizować je i być może przeciągnąć swoje poglądy w tę czy tamtą stronę. Na zajęciach z psychologii społecznej omawialiśmy teorię sądów społecznych (asymilacji i kontrastu) Muzafera Sherifa. Upraszczając, uznał on, że postawa osoby słabo zaangażowanej (w daną sprawę) ma trzy obszary: obszar akceptacji, obszar neutralności i obszar odrzucenia. Jeżeli informacje trafiają do naszego obszaru akceptacji, (bo są zgodne z naszymi przekonaniami), następuje asymilacja przekazu (zgadzamy się z nim, bo jest bliski „nam”). Jeżeli trafiają w obszar odrzucenia, (bo są to informacje sprzeczne z naszymi postawami, przekonaniami) następuje kontrast. W obszarze neutralności natomiast mamy obszar zmiany – to tam leżą wszystkie „trochę tak, a trochę nie” i to tam właśnie może zajść zmiana w naszych poglądach – bo nie mamy jeszcze wykształconej opinii na dany temat. Postawa osoby silnie zaangażowanej ma ograniczony obszar neutralności do absolutnego minimum. Dlaczego o tym wszystkim piszę? Dlatego, że ja kiedyś też mówiłam, że nie jestem „za” legalną, dostępną aborcją. Mówiłam to mniej więcej w czasie Czarnego Protestu i trochę po nim. Mówiłam tak, bo wzięłam otaczające mnie przekonania za swoje – bez analizy. Mówiłam tak, bo wszyscy (wokół mnie!) tak mówili. Nie miałam zdania więc byłam po środku, ale teoretycznie uważałam, że będąc po środku jestem też przeciw (no bo takie były „ogólne” nastroje społeczne). Nie miałam argumentów ani za ani przeciw. Po prostu w ogóle się nad tym nie zastanawiałam. Ale zaczęłam otwierać głowę, myśleć i analizować. Słuchać i rozmawiać. I zdanie zmieniłam. aborcja – o co w ogóle chodzi? Zacznijmy od początku. Aborcja to medyczny zabieg przerywania ciąży. Po prostu. Nie jest żadnym wymysłem XXI czy XX wieku – ten zabieg jest znany i praktykowany od starożytności. Kilka faktów na temat samej aborcji zaczerpniętych ze strony Najczęściej raportowanym uczuciem po aborcji jest ulga (link do badań: >>KLIK>KLIK>KLIK>KLIK>KLIK>KLIK>KLIK>KLIK>KLIK>KLIK>KLIK>KLIK>KLIK>KLIK>KLIK>KLIK>KLIK<< Bardzo zachęcam do samodzielnego przeczytania całego proponowanego projektu oraz obecnie obowiązującej ustawy. Przypominam, że projekt Godek „Zatrzymaj aborcję” będzie procedowany w Sejmie RP jutro, 15 kwietnia. Wszystkie informacje – zarówno dotyczące planu obrad Sejmu, tego, na jakim etapie jest konkretny projekt i jaką treść w sobie nosi można znaleźć na stronie Sejmu RP ( Tak samo jak transmisję obrad Sejmu. Zachęcam też do analizowania, czytania i patrzenia władzy na ręce. W końcu to właśnie ta władza nas rzekomo reprezentuje. Dużo zdrowia, ale przede wszystkim dużo siły i uporu. Jednocześnie informuje, że wszystkie komentarze obraźliwie, nieempatyczne, dezinformujące lub szerzące nienawiść będą od razu usuwane a autorzy blokowani. czy dzieci osób pijących: jakie argumenty trafiają do alkoholika i jak go zmotywować do leczenia? Jak pomóc osobie uzależnionej wyjść z nałogu i czego nie robić, aby nie pogłębiać problemu? Redakcja: Na uzależnienie od alkoholu cierpi coraz większa część naszego społeczeństwa. Wraz z chorymi,
Mity na temat alkoholizmu Mit 1: Lampka wina czy kufel piwka wypijany nawet codziennie nikomu nie zaszkodzi Co prawda, alkohol wypijany codziennie, ale w sporadycznych ilościach (np. jedno piwo do meczu) nie powoduje widocznych zmian w organizmie. Natomiast w momencie, gdy sięganie po alkohol powtarza się zbyt często lub kiedy organizm jest szczególnie wrażliwy na jego działanie – nawet niewielkie ilości mogą nam zaszkodzić i prowadzić do uzależnienia. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że nie istnieje pojęcie “bezpiecznej dawki alkoholu”.Mit 2: Alkoholicy sięgają po alkohol codziennie Żeby stać się alkoholikiem, nie trzeba pić codziennie! Owszem, niektóre osoby uzależnione sięgają po alkohol każdego dnia, jednak nie jest to żadna reguła. Najbardziej typowymi objawami zaawansowanego alkoholizmu jest tzw. picie ciągami, czyli picie przez kilka dni z rzędu lub nawet tygodni, a potem dłuższy lub krótszy okres abstynencji. Mit 3: Ci, którzy mają mocną głowę mogą pić więcejOsoby z “mocniejszą głową” mogą co prawda wypić więcej, ale wiąże się to również z większymi szkodami dla zdrowia i psychiki. Osoby z “mocną głową” są bardziej narażene na popadnięcie w nałóg, ponieważ już w czasie pierwszych doświadczeń z alkoholem mogą dużo więcej wypić i nie powoduje to u nich tak szybko przykrych dolegliwości w postaci złego samopoczucia. Mit 4: Piwo to nie alkoholW nałóg mogą popaść osoby, które piją tylko i wyłącznie piwo. Jedna szklanka piwa (około 250 ml) o mocy 5% odpowiada wypiciu małego kieliszka wódki (30 ml) o mocy 40%. Mit 5: Alkohol poprawia sprawność psychofizycznąNawet po niewielkiej dawce alkoholu reakcja kierowcy wydłuża się o około 0,3-0,5 sekundy w sytuacji, kiedy czas prawidłowej reakcji trzeźwego kierowcy mieści się na ogół w granicach 0,5 sekundy. Mit 6: Alkohol dodaje sił Rzeczywiście alkohol może sprawiać takie wrażenie, ponieważ wykazuje działanie pobudzające, które na krótko pozwala zapomnieć o zmęczeniu. Jednak systematyczne picie alkoholu w konsekwencji prowadzi do uszkodzenia zarówno układu nerwowego, jak i mięśniowego, a przy tym osłabia siłę mięśniową, a nawet powoduje zanik mięśni i niedowłady. Mit 7: Alkohol jest dobrym środkiem na zdenerwowanie Chwilowe odprężenie po spożyciu alkoholu trwa bardzo krótko. Alkohol sam w sobie nie rozwiązuje problemów, co więcej – może prowadzić do ich nawarstwiania. Po wytrzeźwieniu wraca się do nich z jeszcze większym napięciem i niepokojem. Sięganie po alkohol z myślą o zrelaksowaniu się grozi uruchomieniem się mechanizmu “błędnego koła”, który prowadzi do uzależnienia. Mit 8: Alkoholizm nie dotyczy kobiet Alkoholizm to choroba, na którą cierpią zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Co więcej, kobiety są w stanie uzależnić się od alkoholu znacznie szybciej niż mężczyźni, co wynika z uwarunkowań metabolicznych. Z roku na rok w ośrodkach leczenia uzależnień przybywa kobiet. Nie oznacza to jednak, że kobiety piją na umór. Nie trzeba upijać się do nieprzytomności, aby zostać zakwalifikowanym jako alkoholik. Tak naprawdę wystarczy lampka wina wypijana codziennie przed snem, by mówić o problemie alkoholowym. Mit 9: Alkohol jest lekarstwem na dobry sen Szybkie zaśnięcie, które następuje po spożyciu alkoholu, jest wynikiem jego toksycznego działania na mózg. Sen po upojeniu alkoholowym nie jest jednak fizjologiczny, czyli naturalny, co oznacza, że człowiek podczas takiego snu nie wypoczywa w sposób właściwy. Mit 10: Alkohol jest lekarstwem na serce Przyjęło się uważać, że w przypadku osób z dolegliwościami sercowymi następuje delikatna poprawa samopoczucia po spożyciu “lampki koniaku”. Jest to natomiast wynik wyłącznie uspokajającego i znieczulającego działania alkoholu, a nie poprawy w ukrwieniu mięśnia sercowego. Musimy pamiętać o tym, że alkohol jest bardzo niebezpieczny zarówno dla zdrowia, jak i serca. Może on powodować niedotlenienie mięśnia sercowego, niebezpieczne “skoki” ciśnienia tętniczego krwi, a przy dłuższym i nałogowym piciu prowadzić do zmian zwyrodnieniowych w mięśniu 11: Alkohol rozgrzewaNiestety efekt ten jest chwilowy. Faktem jest, że napoje wysokoprocentowe powodują rozszerzenie naczyń krwionośnych, co wzmaga uczucie ciepła. Ciepło szybko przychodzi, ale i bardzo szybko następuje jego utrata, stąd też u osób, które dużo piją, częste przeziębienia. Mit 12: Alkoholizm dotyczy tylko marginesu społecznegoAlkoholizm może nas zaprowadzić na margines społeczny, co nie oznacza, że dotyka osób tylko z marginesu, czyli takich, które sięgnęły dna. Alkoholizm może dotknąć każdego bez względu na pochodzenie, wiek, płeć, rodzaj wykonywanego zawodu. W dzisiejszych czasach po alkohol sięgają równie często ludzie sukcesu, na których ciąży bardzo duża presja. Szukają oni ukojenia w kieliszku, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji, jakie niesie za sobą alkohol. Mit 13: Nie jestem alkoholikiem, bo nikt mnie nie widział pijanegoBycie pijanym to stan subiektywny, który u każdego przejawia się w innych sposób. Upijają się zarówno alkoholicy, jak i niealkoholicy. Jest wielu alkoholików, którym tylko sporadycznie zdarza się być pijanym. Zazwyczaj piją oni alkohol w stosunkowo małych dawkach po to, aby uzyskać stan delikatnego oszołomienia, a jednocześnie nie dopuścić do przykrych dolegliwości związanych z zespołem abstynenckim. Mit 14: Niektórzy rodzą się już alkoholikamiGdyby tak rzeczywiście było, trzeba by było przypuszczać, że alkoholizm jest dziedziczny, co oczywiście nie jest prawdą. Na rozwój choroby alkoholowej ma wpływ szereg czynników – biologicznych, społecznych, duchowych czy 15: Po zakończeniu terapii leczenia uzależnienia od alkoholu chęć picia zniknie bezpowrotnie Leczenie alkoholizmu to proces złożony i długotrwały, który pomimo że niesie za sobą nadzieję powrotu do trzeźwości – nie oznacza, że alkoholik już nigdy nie będzie odczuwał głodu alkoholowego. Jednym z głównych celów terapii leczenia uzależnienia jest pokazanie choremu sposobów radzenia sobie z nawrotami choroby alkoholowej. Więcej informacji na temat nawrotów choroby alkoholowej znaleźć można w artykule: “Jak przetrwać w trzeźwości po zakończonym odwyku”. Mit 16: Alkoholik może przestać pić w każdej chwili Alkoholik pije, ponieważ czuje silną potrzebę picia (tzw. głód alkoholowy), co jest jedną z cech charakterystycznych choroby alkoholowej. Alkoholik będący w zaawansowanym stadium choroby, bez pomocy fizjoterapeutów czy psychologów, nie jest w stanie sam zaprzestać picia. Fakty na temat alkoholizmu Fakt 1: Alkoholizm to choroba Alkoholizm został zakwalifikowany do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-10. Jest to choroba niezwykle podstępna, której tak naprawdę nie da się całkowicie 2: Choroba alkoholowa rozwija się fazami Fazy choroby alkoholowej obejmują cztery etapy. W każdej kolejnej objawów choroby przybywa i stają się one coraz bardziej nasilone. Leczenie alkoholizmu można rozpocząć na każdym etapie uzależnienia, jednak im wcześniej podejmiemy odwyk alkoholowy, tym większe są szanse na powodzenie terapii. Fakt 3: Psychoterapia to podstawowa metoda leczenia alkoholizmu Obecnie jedną z najskuteczniejszych metod leczenia alkoholizmu jest leczenie odwykowe w ośrodku zamkniętym, w którym chory otrzymuje pełne wsparcie ze strony psychoterapeutów i psychologów. Konsultacje psychiatryczne bardzo często prowadzone są przez tzw. trzeźwych alkoholików, którzy w przeszłości sami mieli problem z alkoholem. Psychoterapia daje wsparcie alkoholikowi w trudnych sytuacjach życiowych, będących skutkiem nadużywania alkoholu, pozwala zdobyć wiedzę na temat działania alkoholu i skutków długotrwałego jego nadużywania. Pomaga również wytrwać w abstynencji po zakończonym 4: Alkoholizmu nie da się całkowicie wyleczyć. Alkoholik już na zawsze pozostaje alkoholikiem Alkoholik już do końca życia pozostanie alkoholikiem. Oznacza to, że taka osoba nigdy nie będzie w stanie wrócić do kontrolowanego picia. Możliwe jest jednak zachowanie trwałej i całkowitej abstynencji, powstrzymując w ten sposób nawrót choroby. Uzależniony wówczas może stopniowo stawiać się trzeźwym alkoholikiem. Fakt 5: Kobiety szybciej się upijają Po wypiciu tej samej dawki alkoholu, jego stężenie będzie większe w organizmie kobiety niż mężczyzny, co wpływa na to, że kobiety szybciej się upijają. Warto również dodać, że kobiety piją nieco inaczej niż mężczyźni. One najczęściej piją w samotności, długo się z tym ukrywają, a nałóg najczęściej wychodzi całkowicie przypadkowo. Mężczyźni zaś wolą pić w towarzystwie, mniej się kamuflują, a przede wszystkim “piją do dna”. Z tego też względu to właśnie mężczyzn można częściej spotkać pijanych, leżących gdzieś na się również z powiązanymi tematycznie wpisami:Codzienne picie piwa – czy to już jest nałóg?Źródła:,,Na zdrowie. Jak poradzić sobie z uzależnieniem od alkoholu”, Bohdan T. Woronowicz, Media Rodzina, 2008.,,Alkoholizm: mianownictwo, rozpoznanie, leczenie i zapobieganie”, Jaroslav Skála, Państ. Zakład Wydawnictw Lekarskich, 1966.,,Alkoholizm: teorie, badania, implikacje społeczne”, R. Dobrzeniecki, T. Kruszewski, W. Szczęsny, A. Zaleś, Oficyna Wydawnicza Szkoły Wyższej im. Pawła Włodkowica w Płocku, 2013.
Ponadto towarzyszą im kłopoty z koncentracją, snem i pamięcią. Kobiety, które piją ryzykownie, mogą zmagać się zaburzeniami łaknienia. Badania udowodniły bowiem, że picie alkoholu w dużych dawkach powoduje napady obżarstwa, mogące negatywnie wpływać na zdrowie fizyczne oraz nawyki żywieniowe. Okazuje się też, że osoby

Problem alkoholowy dotyczy dużej części społeczeństwa. Znasz kogoś takiego? Zobacz, czy możesz mu pomóc i co jest najważniejsze w takich dzisiejszym świecie żyje wiele osób z problemem alkoholowym. Czasami dotyka on naszych bliskich. Już samo patrzenie na cudze cierpienie – nawet jeśli jest fundowane na swoje własne życzenie – przynosi nieprzyjemne doznania. Czy w ogóle można pomóc takim osobom? Skąd wiadomo, czy nasze działania odniosą skutek, a nie odbiją się jeszcze gorzej na nas samych? Jeśli działać, to w jaki sposób?Grać w butelkę ze światem – istota problemu alkoholowegoKażdy z nas napotyka na różne trudności. Musimy również w konkretny sposób zapełniać sobie kolejne minuty, godziny, dni, tygodnie, miesiące i lata. Najlepiej tak, by osiągnąć satysfakcję. Alkoholik obrał sobie takie narzędzie (przysłowiową butelkę) jako sposób na życie i wobec tego często uważa, że nic mu nie jest, a osoby z jego otoczenia po prostu się czepiają. Alkoholicy nie dostrzegają, że ich zachowanie jest dla nich zgubne (chociażby wiele negatywnych konsekwencji zdrowotnych). To rodzinie i najbliższym towarzyszy zazwyczaj subiektywne poczucie problemu. Jest im niewygodnie w takiej relacji, ale jednocześnie obdarzają dotkniętą osobę troską i uczuciem. Tu rodzi się pewien konflikt, który może mieć wiele rozwiązań. Gdybyśmy przyjęli, że rodzina nie chce lub nie może pozostawić alkoholika, to jest on nie do rozwiązania, dopóki on sam nie dostrzeże pierwsze nie szkodzić, czyli o różnych obliczach pomocyOsoba uzależniona od alkoholu otrzymuje pod wpływem etanolu chwilowy ładunek kojarzących mu się pozytywnie emocji. Te często odwracają uwagę od problemów bądź nudy. Picie wydaje się atrakcyjne. Alkoholizm jest w opinii społecznej uznany za słabość, za coś złego. Czasami więc wstyd żony czy małżonka nakazuje milczenie o chorobie alkoholowej w rodzinie i usprawiedliwianie wszelkich zachowań. W chwilach przyparcia do muru zwalają je najwyżej na karb przemęczenia, problemów w pracy czy trosk życiowych, ale nie alkoholizmu. W ten sposób same/sami muszą borykać się ze stanami upojenia partnera, nie otrzymując pomocy z zewnątrz. Dlatego, że nie chcą o nią poprosić. Jednocześnie warto zauważyć, że te same argumenty (przytaczane np. sąsiadom) współmałżonek może wziąć za rozgrzeszenie w ustach ważnej dla niego osoby i przyzwolenie na dalsze picie. W międzyczasie tworzy się kolejna niezdrowa relacja – nadopiekuńcza żona czuje się niezwykle potrzebna, bo w chwilach upojenia tylko ona jest przy mężu. W ten sposób on jest uzależniony od alkoholu, a ona od naprawdę pomagasz?Pierwszym krokiem pomocy jest więc przyznanie się przed samym sobą, że rzeczywistość jest właśnie taka i nazwanie rzeczy po imieniu. W następnej kolejności należy zadbać o siebie, a alkoholikowi pozwolić skonfrontować się z konsekwencjami jego zachowania. Oczywiście konfrontacja ta może być kontrolowana. Dobrze jest pilnować kogoś, by nie zrobił sobie i innym krzywdy. Z drugiej strony, jeśli ktoś nieustannie zaprzecza swoim problemom, a mimo to ciągle (nie sporadycznie) doprowadza do sytuacji, gdy wymaga opieki, to być może tylko ujrzenie w pełni skutków swojego zachowania, da mu do myślenia, że coś jest nie tak. I to skutków bez żadnej pomocy lub z pomocą naprawdę minimalną. Niektórzy mogą żywić obawy, że jeśli oni sami nie pomogą alkoholikowi, to zrobi to ktoś inny. Lęk przed utratą i zazdrość utwierdzają w złudnej słuszności swoich czynów. Być może są one poniekąd uzasadnione. Jednak jest bardzo prawdopodobne, że kolejna osoba będzie doświadczać tego samego problemu i jej zysk będzie tylko pozorny. Należy pamiętać, że dorosłe osoby – te uznane za samodzielne – muszą być świadome swoich czynów i umieć ponosić za nie mgr Barbara Szalacha mówi o tym następująco: „Skuteczna albo przynajmniej możliwa pomoc jest tylko wówczas, gdy sam zainteresowany (np. alkoholik) ma powód do zerwania z nałogiem. Tak więc w pierwszej kolejności powinien odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego chcę przestać pić?, a następnie podjąć strategię zmiany wspierającą jej przeprowadzenie. Dla przykładu, wyznaczanie takiej strategii zgodnie z zasadami stosowanymi w NLP może przebiegać następująco:- Co złego/dobrego wiąże się z zaprzestaniem picia i jakie to ma znaczenie w jego życiu ( zaufanych osób i układów, brak zastępczych nawyków i umiejętności)?- Kto lub co będzie ten proces ułatwiać/utrudniać w jego konkretnym przypadku (chodzi o wspierającą postawę osób szczególnie ważnych)?- Co jest w stanie zrobić na tej drodze w najkrótszym czasie (np. w jednym dniu bądź tygodniu) i co jest realne a co nie?Oczywiście każdy krok wymaga dokładnego planu i rozpoznania, ale podobnie, jak w każdej istotnej zmianie, dokonuje się równocześnie niezwykłych odkryć. Chodzi tu o własną siłę, własne, zaniedbane talenty i możliwości, które podnoszą na duchu oraz dodają energii podczas dalszej drogi. Dzisiejsze formy terapii stosują wiele nowych metod – hipnozę, wizualizację dróg prowadzących do celu. Są nastawione na pobudzanie kreatywności w rozwiązywaniu problemów pozornie nierozwiązywalnych. I nie upokarzają”.Świat polega na wzajemnej pomocy – przyjmij ją i tyKorzystanie z terapii w odpowiednich ośrodkach ma tę zaletę, że specjaliści zachowują dystans, którego często brakuje bliskim uzależnionego. Mogą wówczas padać słowa, których żona bądź mąż nigdy by nie wypowiedzieli (ze względu na już wspomniane pobudki). Takie osoby mają doświadczenie w postępowaniu z uzależnionymi i dla nich – oprócz dobra pacjenta – ważne jest również wykonanie swojej pracy. Wobec tego zaczynają od pacjenta również wymagać. Niektórzy przerywają takie leczenie i powracają do nałogu. Jednak gdyby taka szansa nie została im dana, odsetek ludzi, którzy z niego wyszli byłby z pewnością redakcyjne od:Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera

Przekonywanie alkoholika do zmiany to niełatwe zadanie. Wymaga empatii, zrozumienia, cierpliwości i skutecznej komunikacji. To wyzwanie, które wymaga zaangażowania, ale też wiedzy i odpowiednich narzędzi. Istnieją skuteczne strategie, które mogą pomóc w tym procesie, ale kluczem jest indywidualne podejście do każdej osoby uzależnionej.
Przebudzenie - Rozmowa z alkoholikiem nie należy do najłatwiejszych, niezależnie od tego czy próbujemy porozumieć się z nim na temat problemu uzależnienia, czy innych kwestii życiowych. Ze względu na to, że osoby takie często właśnie z pomocą alkoholu starają się rozwiązać problemy życia codziennego, stworzenie z nimi konstruktywnej dyskusji i rozmowy bywa mocno utrudnione. Szczególny problem dla rodziny alkoholika stwarza jednak sam temat picia. Jak rozmawiać z alkoholikiem? Oto 7 sprawdzonych porad wspieranych przez terapeutów z ośrodka odwykowego. Spis treści1 Zachowaj spokój i opanowanie2 Rozmowy o terapii wyłącznie na trzeźwo3 Konsekwencja i planowanie rozmów4 Rozmowy o emocjach i uczuciach rodziny5 Kieruj się faktami6 Alkoholik ma prawo głosu7 Zrozumieć alkoholika Zachowaj spokój i opanowanie Śledzenie, jak bliska nam osoba traci kontrolę nad własnym życiem i poddaje się całkowicie swojemu nałogowi jest silnym emocjonalnie przeżyciem. Sam alkoholik często nie chce przyznać się przed sobą i innymi do problemu, a więc i samo poruszenie rozmowy o uzależnieniu może być powodem do poważnego konfliktu. Aby go uniknąć, do jakiejkolwiek rozmowy z alkoholikiem należy podchodzić ze spokojem i opanowaniem – próba zagrania na emocjach i wyładowania swoich frustracji za błędy małżonka, rodzica czy dziecka niewiele pomoże, a często mocno pogorszy sytuację rodzinną. Trzeba pamiętać, że alkoholik (zarówno pod wpływem alkoholu jak i po chwilowej przerwie od picia, np. po przebudzeniu się) jest bardzo drażliwy i pozornie nieszkodliwe bodźce mogą wprowadzić go w stan rozdrażnienia, a nawet agresji. Spokojny ton i empatia są znacznie skuteczniejszą drogą komunikacji. Rozmowy o terapii wyłącznie na trzeźwo Alkoholik, nawet w dość zaawansowanym stadium uzależnienia będzie miał momenty, w których pozostanie stosunkowo trzeźwy. Z perspektywy rodziny to właśnie takie sytuacje warto wykorzystać, jeśli chcemy rozmawiać z alkoholikiem o podjęciu leczenia, uczestnictwie w terapii czy nawet przyziemnych sprawach codziennych. Zasada ta wiąże się częściowo z koniecznością zachowania spokoju podczas rozmowy – alkoholik pod wpływem jest bardziej rozdrażniony, nie pamięta najczęściej decyzji, które podejmuje, a dodatkowo może widzieć proponowane przez rodzinę rozwiązania jako próbę ubezwłasnowolnienia go bądź wyolbrzymiania nieznaczących problemów. Trzeźwość jest sprzymierzeńcem rozmowy z alkoholikami, nawet jeśli trzeba na nią cierpliwie poczekać. Konsekwencja i planowanie rozmów Podejmując jakąkolwiek dyskusję z alkoholikiem najczęściej chcemy osiągnąć jakiś cel i przedyskutować konkretny problem nie schodząc na inne tematy. Jeśli rozmowy takie są zwykle trudne i nie przebiegają po myśli rodziny, warto dokładnie je wcześniej zaplanować i trzymać się konsekwentnie swoich postanowień. Zasada ta najczęściej utożsamiana jest z rozmową o samym uzależnieniu i konsekwentnym dążeniu do wymuszenia na osobie uzależnionej decyzji o leczeniu, ale o planowanie rozmów i osiąganie celu warto zadbać w każdej, nawet pozornie błahej rozmowie. Nie trzeba tu być wyjątkowo twardym czy uparcie stawiać na swoje i dążyć do kłótni – znalezienie złotego środka będzie trudne, ale warto go wypracować, nawet jeśli rozmowa będzie musiała rozłożyć się na kilka prób i podejść. Rozmowy o emocjach i uczuciach rodziny Ważną rolę w procesie podtrzymywania kontaktu z osobą uzależnioną i próby przekonania jej do leczenia odgrywają emocje odczuwane przez całą rodzinę w związku z uzależnieniem. Rozmawiając o swoim samopoczuciu i emocjach, jakie towarzyszą rodzinie w związku z chorobą bliskiego zdecydowanie pomaga, choć należy zachować tu ostrożność i w próbie wyrażania emocji nie osądzać osoby uzależnionej. Kieruj się faktami Wdawanie się w dyskusję z alkoholikiem zwykle nie ma większego sensu, dlatego dobrą podstawą do prowadzenia rozmowy są fakty i tylko fakty. Korzystając ze zwrotów pewnych, odwołujących się do konkretnych wydarzeń czy dialogów, a nie do stwierdzeń typu „wydaje mi się…”, istnieje większa szansa na osiągnięcie podczas rozmowy jakiegoś efektu. Alkoholik może pamiętać niektóre wydarzenia inaczej, dlatego warto zaznaczyć, że to nasza perspektywa, jednocześnie ciągle bazując na rzeczywistych wydarzeniach. Alkoholik ma prawo głosu Jednym z najczęściej popełnianych błędów w rozmowach z osobami uzależnionymi jest próba przeforsowania własnych racji i niedopuszczenie do głosu osoby chorej, która w mniemaniu niektórych członków rodziny nie może mieć racji w żadnej kwestii. W praktyce taktyka taka nigdy się nie sprawdza, a najczęściej dodatkowo frustruje alkoholika i może wpędzać w jeszcze głębszy problem alkoholowy. Uzależniony powinien mieć możliwość wyrażenia własnych opinii i podjęcia własnych argumentów w dyskusji. Zrozumieć alkoholika Leczenie alkoholizmu w formie terapii przynosi najlepsze rezultaty tylko wtedy, gdy alkoholik chce do leczenia podejść, a nie wtedy gdy czuje się do niego zmuszony. Jasne wyrażenie zrozumienia podczas każdej rozmowy, zapewnienie, że z chorobą nie jest sam i może liczyć na wsparcie rodziny zdecydowanie pomaga. Spokój, opanowanie, ale też zdecydowanie i konsekwencja – rozmowy z alkoholikiem powinny być zawsze mocno wyważone i prowadzone cierpliwie, bo tylko w takim scenariuszu mogą doprowadzić do jakichkolwiek efektów. Nie ważne, czy celem dyskusji jest doprowadzenie alkoholika na leczenie, czy próba wyegzekwowania lepszego podziału ról w obowiązkach domowych – wymienione 7 metod powinno odnieść wymierny sukces. Ośrodek terapii uzależnień Przebudzenie oferuje skuteczną terapię w miejscu otulonym zielenią, ponadto anonimowość oraz komfortowe warunki. Zapraszamy do kontaktu, odpowiemy na każde Państwa pytanie.
Ważne jest wskazanie, co powoduje szkody dla alkoholika i jego rodziny. Trudno jest zrozumieć alkoholika. Warto jednak wytrwać i próbować. Nawet jeśli osoba uzależniona może nie zdawać sobie sprawy ze swojego uzależnienia, to może. Nawet krótka wzmianka o alkoholizmie może wywołać refleksję, która doprowadzi do podjęcia leczenia.
Jakie argumenty trafiają do alkoholika - przykładyPoniżej znajdziesz listę kilku przykładowych argumentów, które można wykorzystać podczas rozmowy z alkoholikiem:"ciężko mi będzie z Tobą żyć, skoro picie jest dla Ciebie ważniejsze""skoro wybierasz picie, to nam nie po drodze ze sobą""nie będę Ci pomagać i załatwiać za Ciebie spraw - nie chcę tego robić""lubię/kocham Cię, ale nie zgadzam się na uczestnictwo w takim życiu, które rujnuje Ciebie i mnie - nie jest to zgodne z wyznawanymi przeze mnie wartościami""jesteś moim przyjacielem, mężem, ojcem, ale albo pójdziesz się leczyć, albo wybieram inne życie - bez Ciebie".Są to bardzo proste zdania, ale trzeba mieć w sobie dużo siły, żeby je użyć. Zanim się na to zdecydujesz, pamiętaj, że musisz być w stanie zrobić to, co zapowiedziałeś osobie chorej. Nie używaj ich pochopnie, jeśli wiesz, że nie będziesz w stanie zrealizować tego, co powiedziałeś. Bardzo często zdobycie się na takie działania wymaga wsparcia bliskich osób, a także pomocy terapeutów. Nasz ośrodek jest w stanie zapewnić Ci taką pomóc alkoholowi wyjść z nałoguWiększości osób słowo "pomoc" kojarzy się z podjęciem działań na rzecz innej osoby lub sprawieniem, że ciężka sytuacja, w której osoba potrzebująca się znajduje, stanie się mniej uciążliwa. Niestety w przypadku choroby alkoholowej, będącej chorobą kłamstw i zaprzeczeń, taka pomoc zwyczajnie nie działa, a nawet może spowodować odwrotny skutek. Poniżej kilka osoba uzależniona zwymiotuje na swoje ubrania, pobrudzi je czy zniszczy, to jego bliscy piorą te ubrania i je osoba uzależniona jest pijana do tego stopnia, że się przewraca czy to w domu czy w miejscu publicznym, to bliskie osoby jej pomagają, podnoszą ją, przenoszą w inne miejsce czy kładą do choroby alkoholowej bliskiej nam osoby przed światem i tuszowanie negatywnych zachowań takiej alkoholik nie jest w stanie zwlec się rano z łóżka i iść do pracy, to jego bliscy załatwiają mu zwolnienia lekarskie lub usprawiedliwiają jego nieobecność w pracy w inny te działania zamiast pomagać, jedynie stwarzają komfort chorobie alkoholowej i pozwalają na jej dalszy rozwój. Jeżeli osoba uzależniona nie musi stawiać czoła negatywnym konsekwencjom swoich własnych zachowań, bo my robimy to za nią, to zamiast pomagać takiej osobie, tylko jej szkodzimy. W ten sposób pomagamy jedynie że ciężko jest przejść obojętnie obok problemów osoby uzależnionej i jej nie "pomóc". W końcu kochamy tą osobę i jest ona dla nas ważna. Dokładnie w tym momencie, w którym pomagamy, uruchamiają się mechanizmy jednak, że tak długo, jak długo osoba uzależniona nie odczuwa negatywnych konsekwencji swojej choroby, to nie widzi ona sensu leczenia. Dopiero wtedy, gdy będzie musiała sobie sama radzić z tymi konsekwencjami jest szansa, że zdecyduje się ona na leczenie. Oczywiście nie zawsze jest to prawda - część osób nie decyduje się na leczenie nawet wtedy, gdy ponosi negatywne konsekwencje swoich już, czego nie powinniśmy robić, gdy bliska nam osoba jest uzależniona. A co możemy zrobić?Szukając jakie argumenty trafiają do alkoholika nie zapominaj o sobieJeżeli bliska nam osoba cierpi na chorobę alkoholową, to niestety wiąże się to z tym, że sami jesteśmy zmuszeni funkcjonować na co dzień w sytuacji destrukcyjnej. Może się to wiązać z wieloma nieprzyjemnymi konsekwencjami, w tym również ze zjawiskiem osoba dotknięta współuzależnieniem nie zdaje sobie z tego sprawy. Dlaczego wspominamy o tej kwestii?Jeżeli chcemy pomóc osobie uzależnionej, to w pierwszej kolejności musimy zadbać o siebie i o własną kondycję psychiczną. Dzięki kontaktowi z psychoterapeutą lub terapeutą uzależnień będziemy w stanie zrozumieć swoją obecną sytuację, w tym siebie i motywy naszych działań,poznamy mechanizm, które odpowiadają za zjawisko współuzależnienia,poznamy odpowiedzi na pytania dlaczego cierpimy, dlaczego jesteśmy współuzależnieni, dlaczego czujemy się coraz gorzej, dlaczego ciągle musimy wszystko kontrolować, dlaczego nasze działania nie przynoszą żadnych korzyści i wiele, wiele spotkaniach osoby współuzależnionej z terapeutą, to osoba współuzależniona jest najważniejsza, a nie alkoholik. Cały proces terapeutyczny koncentruje się na osobie współuzależnionej. W trakcie takich spotkań osoba współuzależniona dowiaduje się, co powinna zrobić, żeby pomóc przede wszystkim sobie, a dopiero potem alkoholikowi. Dzięki spotkaniom z terapeutą taka osoba dowiaduje się:jak dokładnie działają mechanizmy uzależnienia,dlaczego osoba uzależniona zachowuje się w taki właśnie sposób,dlaczego tak ciężko pomóc osobie uzależnionej i dlaczego interwencje nie przynoszą praktycznie żadnych skutków,w jaki sposób pomóc radzić sobie z alkoholikiemAlkoholizm jest chorobą, która potrzebuje zamknięcia i ukrycia. Z tego względu naszym pierwszym krokiem powinno być odkrycie tej choroby. Nie należy udawać, że nic się nie dzieje, że nie ma żadnego problemu. Nie wolno ukrywać alkoholizmu. Należy jasno i otwarcie mówić o tym, że alkoholizm jest chorobą i wymaga pomagajmy poprzez ukrywanie że alkoholizmu nie leczy się w domu. Jest to poważna choroba, a żadnej poważnej choroby przecież nie leczymy samodzielnie w alkoholika nie da się racjonalnie przekonać. Nie wystarczy, że usiądziemy z nim do stołu i porozmawiamy, przedstawimy racjonalnie wszystkie fakty. Alkoholik raczej nigdy nie przyzna nam racji i nie przyzna, że potrzebuje chorej nie należy straszyć i szantażować, zwłaszcza wtedy, gdy nie jesteśmy gotowi na zrealizowanie naszych gróźb. Alkoholik szybko zda sobie sprawę, że nasze groźby nie mają żadnego pokrycia i nie będzie sobie nic z nich często alkoholik przyznaje się do swojej choroby dopiero po tygodniu czy nawet dwóch intensywnej pracy w ośrodku leczenia rzadko kiedy decydują się na leczenie, dlatego że tego chcą. Najczęściej są oni do tego zmuszeni - trafiają na leczenie pod przymusem lub pod groźbą, że utracą coś dla nich cennego (pracę, rodzinę, dom).Jakie argumenty trafiają do alkoholika kiedy chcesz przekonać go do leczeniaZdarzają się sytuację, że osoba chora, której chciałbyś pomóc nie należy do Twojej rodziny. Jest Twoim przyjacielem, współpracownikiem, kolegą czy koleżanką. Co możesz zrobić w takiej sytuacji?Przede wszystkim nie ukrywaj problemu. Porozmawiaj szczerze z osobą uzależnioną, powiedz jej, że widzisz, że ma problem i że potrzebuje leczenia. Nie pomagaj osobie chorej ukrywać jej choroby przed rodziną, nawet gdy Cię o to prosi. Ukrywanie choroby pozwala jej się dalej rozwijać. Jest to najgorsze, co możesz zrobić, dla osoby na której Ci zależy.
. 433 752 583 32 674 742 603 593

jakie argumenty trafiają do alkoholika