Po 40-ym roku życia w organizmie mężczyzny dochodzi do szeregu zmian. Obniża się witalność i kondycja organizmu, następuje utraty siły mięśniowej, jędrności skóry, obniża się płodność i jakość życia seksualnego – spada libido i pojawiają się problemy z erekcją. Za większość tym zmian odpowiada sp
w innym temacie była dyskusja o tym ze mezczyni się juz o kobiety nie starja po slubie jak przed itd. ale słyszałam tez duoz o tym że mezczyzni się zala na swoje zony np ze już o Siebie tak nie dbaja nie mauluja nie starja sie ładnie wygladac tak jak było to przed slubem ze juz prawie sie nie kochaja bo One nie mają ochoty, wydaje mi sie ze tez powinnysmy od Siebie wymagac i potem od Nich pytanie uwazacie ze kobiety sie pod tm wzgldeme zmieniaja? LaPalmaMember Tematów: 5Odp.: 75Stały bywalec Ja nie mogę się do tego odnieżć czerpiąc z dożwiadczenia, ale zakładam optymistycznie, że po żlubie będzie tylko i wyłącznie jeszcze lepiej 🙂 A jak Ty myżlisz Mar+a? 🙂 nie wiem jak inne ale napisze jak to u mnie. Ja po slubie juz jestem dobrych kilka lat i wlasciwie zmienilam sie bardzo od tego momentu,(o co moj maz ma pretensje), u mnie wlasciwie odwrotnie, bardziej po slubie zaczelam dbac o siebie, czesciej fryzjer, kosmetyczka, staram sie byc zawsze zadbana, swieza, pachnaca, ubrac fajny ciuch – nawet w domu!!!, nie umiem chodzic nieumalowana, bo bym w lustro nie spojhrzala, no i to mojemu mezowi nie pasuje, ze jego zona w wieku 32 lat wyglada na 25, bo juz wietrzy w tym innego faceta, bo nie moze uwierzyc ze to dla niego to wszystko. A jeszcze na dodatek coraz wieksza mam ochote na seks, czerpie z niego coraz wiecej przyjemnosci, co tez wydaje mu sie jakies nienormalne. Widocznie moje zycie zaczelo sie dopiero po trzydziestce, szkoda tylko ze maz nie moze tego zrozumiec, ze mozna byc wciaz slepo zakochanym w swoim mezu po 15 latach znajomosci, chora jestem czy co? 🙂 wersja eksportowa w okrojonej wersji 🙂 LaPalmaMember Tematów: 5Odp.: 75Stały bywalec MIECZ-NICK a Twój mąż się zminił? Chciałabym być kiedyż taką żoną jak Ty 🙂 xyzMember Tematów: 35Odp.: 1277Maniak moje małżeństwo bardzo dobrze na mnie wpłynęło. Nie wyglądam już jak chodzący kożciotrupek 🙂 Bardzo się zmieniłam na lepsze. Dojrzałam. Wewnątrz też się zmieniłam , cały mój żwiat się zmienił. Ogólnie jestem zadowolona ze zmian, mąż zresztą też a to mi wystarczy do szczężcia ( jeszcze) La Palma – tak moj maz sie zmienil, obydwoje sie zmienilismy – mysle ze duzy wplyw mialo na to przyjscie na swiat dziecka. Popelnilam ten blad co wiele kobiet, spedzalam zbyt wiele czasu z dzieckiem, poswiecilam na to zbyt duzo czasu i energii, maz zaczal gdzies znikac, w tym czasie pojawila sie inna kobieta – banalne ale prawdziwe. Ja zajmowalam sie domem (bo i tak nie mial kto bo mojego meza ciagle nie bylo) , on pracowal i gdzies przepadal na cale wieczory – teraz wiem gdzie. Kiedy dowiedzialam sie w czym rzecz oczywiscie byly lzy, zal, on oczywiscie twierdzi ze nic miedzy nimi nie bylo. Potem rzucilam sie w wir pracy zeby zapomniec, ale wszystko to zmienilo mnie bardzo. Na przekor swiatu chcialam pokazac, ze ja potrafie sobie dac rade, ze nie dam sie pokonac i ze wyjde z twarza z calej tej sytuacji. Zaczelam wiec o siebie bardziej dbac, zmienilam fryzure, styl ubierania, zachowanie, juz nie pytam meza o zdanie, zyje swoim zyciem , choc jest ciezko bo brakuje tej drugiej polowki co to by i przytulila i pomogla kiedy zle. Czasem jestem na siebie wsciekla, ze mimo wszystko nadal go kocham i nie zostawie, chyba ze on odejdzie. Swiat nie konczy sie na jednym facecie, ale moj jeszcze wokol tego faceta krazy choc nie w takim wydaniu jak bym chciala. Ale mi wyszedl smutas i wierz mi , nie chcialabys byc taka zona jak ja 🙁 mi się tak troszke zdaje że kobieta po żolubie przestaje troszke dbąc o Siebie nie wszytskie ale takie mma jakies zdanie przestaja się malowac np jak przytyły to nie stosują diety, aachoć ja taka nie chce być będe się starać być taka jak jestem teraz malowac sie ubierac się ładnie żeby byc dla Niego zawsze atrakcyjna i piekna:) LaPalmaMember Tematów: 5Odp.: 75Stały bywalec MIECZ-NICK mam wrażenie, że się obwiniasz. Mogę się mylić, ale takie włażnie odniosłam wrażenie. Zawsze jest tak, że obie strony są winne najczężciej. Rozumiem, że Ty pożwięcałaż mężowi za mało czasu i to było Twoje ‚przewinienie’. Ale czy On próbował Ci zwrócić uwagę? Próbował porozmawiać o tym, że potrzebuje więcej Ciebie? Każdy ma prawo do błędu i zanim zacznie się szukać radykalnych rozwiązań(w tym przypadku tak maluje mi się w oczach zdrada Twojego męża) powinno się zwrócić uwagę partnerowi i poszukać rozwiązania, które zadowoli obie strony. Rozumiem, że nadal Go kochasz, ale czy odnajdujesz w Nim ‚swojego mężczyznę’? Wydajesz mi się być strasznie wartożciową, wrażliwą i lojalnąkobietą. Moze nie jest to dokladnie tak ze sie obwiniam, tylko dopiero po jakims czasie zdalam sobie sprawe gdzie ja popelnilam blad. NIe, moj maz nigdy nie powiedzial mi ze poswiecam mu za malo czasu – mysle ze to troche byl pretekst, zeby czyms sie wytlumaczyc przed samym soba dlaczego wdal sie w ta zanjomosc z inna kobieta (troche tak jakby sam sie staral przed soba rozgrzeszyc). On chyba na zawsze pozostanie tym jedynym mezczyzna. Troche jednak czuje sie jakbym stala nad przepascia – nie potrafie go po prostu zostawic (niestety wciaz go kocham), no i troche ze wzgledu na dziecko, nie wiem tez czy potrafie z nim dalej normalnie zyc nawet gdyby nasze wspolne zycie wrocilo troche do tzw normy (caly bagaz zranienia) i rowniez nie wyobrazam sobie ze moge kiedys spotkac kogos z kim bede umiala zaczac wszystko od poczatku i potrafie zbudowac dom na zgliszczach nieudanego zwiazku. Wiem ze miliony ludzi tak zyja a ja nie wierze ze potrafie (moze na razie jeszcze za wczesnie). Ale trzeba isc do przodu , czasem ponarzekac i przykleic sobie banana na twarz 🙂 LaPalmaMember Tematów: 5Odp.: 75Stały bywalec Podziwiam Cię. Naprawdę. I tym bardziej to uczucie podziwu dla Ciebie wzmaga we mnie taki ‚bunt’. Dlaczego taka kobieta musi cierpieć? Nie jestem dla Ciebie nikim ważnym, bo nie należę do rodziny, nie jestem Twoją bliską przyjaciółką, co żmieszne jestem czymż wirtualnym, ale mimo wszystko ten bunt się we mnie pojawia i nie mogę się powstrzymać i nie napisać, że zasługujesz na coż więcej. Nie nakłaniam Cię do natychmiastowego, bezwarunkowego rozwodu, bo sama piszesz, że Go kochasz. Ale jednak czy nie przeraża Cię perspektywa, że nic nie wróci do normy? Albo nie przeraża Cię perspektywa normy takiej raczej nakazanej przez konwenanse niż uczucia? Jesteż cudowna, mądra do tego atrakcyjna. Zasługujesz na kogoż kto będzie to doceniał. Ja dodatkowo wychodzę z założenia, że kocham nie tylko za to, że ktoż jest cudowny, i ma to ‚coż’ tylko też za to, że potrafi i mnie obdarzyć miłożcią. A miłożć to nie są słowa, a czyny. Czy będziesz potrafiła kochać przez całe życie nie otrzymując miłożci? No i najważniejsze czy będziesz potrafiła być szczężliwa? Przepraszam jeżli zbyt mocno wchodzę w Twoje życie 😉 Jedno słowo i już nic nie piszę. Muszę jednak przyznać, że poruszyła mnie Twoja sytuacja. LaPalmaMember Tematów: 5Odp.: 75Stały bywalec Hm… Trudno mi cokolwiek napisać. Wszystkie moje słowa są bardzo kruche, bo przemawia przez nie czysta improwizacja. Z jednej storny niby rozumiem to co piszecie, ale przyznaję, że faktycznie nie potrafięsię w to wczuć, a empirycznie… No po prostu nie dożwiadczyłam jeszcze żadnej poważnej próby dokonanej na moim uczuciu miłożci. Jak pisałam poprzednie posty to czułam w sobie taki włażnie najprawdziwszy bunt, a teraz… Chyba tylko smutek, ale nad samą sobą 😉 Chyba to żwiadczy trochę o mojej niedojrzałożci 😉 Ale jednak gdzież się ten bunt we mnie tli… edricMember Tematów: 1Odp.: 18Bywalec przestawmy pytanie : kto sie nie zmienia po slubie ? to jasne, ze kiedy czujesz ze zwiazek sie juz nie rozpadnie z byle powodu dajesz sobie troche luzu. malenaMember Tematów: 1Odp.: 101Zapaleniec wiadomo ,z e jak sie z kims mieszka to maz ma wieksza sznase zobaczyc cie z maseczka na twarzy niz gdy siespotykaliscie gdy mieszkaliscie osobno. jednak wazne jest zeby dbac o swojego partnera, nie zaniedbywac ani siebie a ni jego.. nie wiem jak t o bedzie ze mna.. ale ja lubie czuc sie atrakcyjnie nie tylko w jego oczach ale i w swoich- musze sie sobie podobac.. 😉 nie chodzi mi tutaj o to ze może mnie zobaczyć w maseczce bo to normalne że kobieta dba o Siebie jakies urzadza kuracje dla skóry ale o to ze w ciagu dnia juz sie nie maluje nie układa włosów nie dba o paznokcie, jest inaczej niz było przed slubem była piekna atrakcyjna dbała o dłonie małowała sie układała włosy a po slubie juz tego brak uwazacie że mezczyzni sie na to nie skarżą? ale jak widze nie wszyscy tacy sa:)
Zmiana nazwiska po ślubie krok 1: Odbierz akt małżeństwa. Jest to dokument poświadczający o tym, że zawarłaś ze swoim Partnerem związek małżeński. W zależności od tego, na jaki rodzaj ślubu się zdecydowaliście, formalności będą wyglądały nieco inaczej.

Tematy bez odpowiedzi | Aktywne tematy Dlaczego faceci po ślubie tak szybko zmieniają się na gorsze Autor Wiadomość Napisane: 2010-05-25, 18:59 Nudziarz Dołączył(a):2010-05-25, 18:34Posty:2 Mój mąż przed ślubem był innym człowiekiem,nawet można powiedziec,że dobrym,imponował mi swoim zachowaniem,jednak po ślubie to wszystko się się dla mnie chamski,zimny,zaczął mnie często krytykowac,najczęściej co do mojego wyglądu,ponieważ po urodzeniu dziecka zostało mi dużo kilogramów,których nie mogę dzień dzisiejszy jest jeszcze gorzej,ponieważ dowiedział się,że prawdopodobnie jestem w ciąży poraz drugi(w tym tygodniu ide do lekarza i bede wiedziala napewno czy jestem czy to moze tylko fałszywy alarm),obwinia mnie za to i mówi,że to ja powinnam sie zabezpieczac i czuwac nad tym by nie zajsc w na ten temat mam przeciwne zdanie,ponieważ metoda kalendarzykowa w moim przypadku jest bez skuteczna ponieważ po ciąży rozregulowały mi się hormony,a miesiączki zdarzało się,że miałam nawet co dwa miesiące,tabletki antykoncepcyjne też są wielkim znakiem zapytania,lekarz powiedział,że po nich mogę się bardziej mężowi żebyśmy zabezpieczali się poprzez prezerwatywę,ale on nie chce jestem załamana mąż powiedział,że jeśli okaże się,że jestem w ciąży to już nigdy nie bedzie uprawiał ze mna sexu,bo nie chce miec dużo dzieci,stwierdził,że bedzie korzystał z usług pań lekkich obyczajów,ja napewno nie bede tego tolerowac...co ja mam robic,rozstac siez nim??może ktoś mi coś doradzi Góra Re: Dlaczego faceci po ślubie tak szybko zmieniają się na go ema Napisane: 2010-05-25, 19:29 Dołączył(a):2006-07-20, 17:19Posty:4792 Co masz zrobić?Kupic dyktafon, nagrać jedną, drugą trzecią kłótnię, rozmowy o tym jak będzie się zabawiał z paniami, potem pójść do sądu, uzyskac rozwód z orzeczeniem o winie, pół mieszkania, alimenty na dziecko. A później poszukać człowieka, który będzie Cię szanował ;)I pamiętaj, że jesli okaże się, że będzie kolejna dzidzia nie możesz się denerwować ;) Góra Re: Dlaczego faceci po ślubie tak szybko zmieniają się na go Gość Napisane: 2010-05-25, 21:20 KŁÓTNIE MOŻE BYM NAGRAŁA,ALE TO JAK ZABAWIA SIE Z INNYMI,NIE DAŁABYM RADY,W OGÓLE JAK O TYM MYŚLE TO AŻ MNIE NOSI ZE ZŁOŚCI...NO ALE NARAZIE NIE ZABAWIA SIĘ Z INNYMI,CHYBA,ŻE DOBRZE SIĘ KAMUFLUJĘ...DZIĘKUJĘ ZA RADE...POZDRAWIAM Góra Re: Dlaczego faceci po ślubie tak szybko zmieniają się na go CzcigodnyBuc Napisane: 2010-05-25, 23:02 Dołączył(a):2009-09-29, 15:39Posty:919Lokalizacja: Polska/Francja ema napisał(a):pójść do sądu, uzyskac rozwód z orzeczeniem o winie, pół mieszkania, alimenty na w międzyczasie, przyjść na kilkanaście rozpraw, trwających kilka lat, stracić połowę znajomych, zszargać nerwy i takie tam przyjemności rozwodowe. _________________ Góra Re: Dlaczego faceci po ślubie tak szybko zmieniają się na go ema Napisane: 2010-05-26, 15:22 Dołączył(a):2006-07-20, 17:19Posty:4792 Czcigodny, to co w taki razie ma zrobić?Pozwolić się traktować jak śmiecia, tylko dlatego, że rozprawy rozwodowe się ciągną? Góra Re: Dlaczego faceci po ślubie tak szybko zmieniają się na go CzcigodnyBuc Napisane: 2010-05-26, 19:09 Dołączył(a):2009-09-29, 15:39Posty:919Lokalizacja: Polska/Francja ema, rozwód za porozumieniem stron. Szybko i można się rozstać z klasą. _________________ Góra Re: Dlaczego faceci po ślubie tak szybko zmieniają się na go Myszunia Napisane: 2010-05-27, 21:26 Dołączył(a):2008-03-24, 19:34Posty:205Lokalizacja: Z nad morza On się nie zmieni. Przed ślubem na pewno były jakieś znaki, co do jego prawdziwego oblicza, tylko my tego nigdy nie chcemy dostrzegać... _________________Tylko o sprawach, które nas zupełnie nie interesują, możemy wydać rzeczywiście bezstronną opinię, co niewątpliwie jest dowodem, że opinia bezstronna jest zawsze absolutnie bezwartościowa. Góra Re: Dlaczego faceci po ślubie tak szybko zmieniają się na go smutek i łzy Napisane: 2010-05-29, 10:11 Nudziarz Dołączył(a):2010-05-25, 18:34Posty:2 NASZCZĘŚCIE OKAZAŁO SIĘ,ŻE NIE JESTEM W CIĄŻY,TERAZ NAWET MÓJ MĄŻ LEPIEJ MNIE TEŻ Z NIM O TEJ CAŁEJ SUTUACJI,CO MNIE BOLI,POWIEDZIAŁAM,ŻE MOŻEMY SIĘ ROZSTAC,ALE ON TWIERDZI ŻEBYM SIĘ NIE WYGŁUPIAŁA,ŻE MNIE KOCHA I NIE MA NIKOGO NA BOKU...ZNOWU MYDLI MI DO ROZWODU TO RACZEJ TEŻ WOLAŁABYM UNIKNĄC STRESU NA ROZPRAWACH,PONIEWAŻ JA DO KONCA NIE WIEM CZY JUŻ GO NIE KOCHAM...TO NIE JEST TAKIE PROSTE,JAK SIĘ WYDAJE... Góra Re: Dlaczego faceci po ślubie tak szybko zmieniają się na go natalia23 Napisane: 2010-10-17, 20:33 Adept Dołączył(a):2010-10-12, 16:56Posty:31 Góra Re: Dlaczego faceci po ślubie tak szybko zmieniają się na go aerobit Napisane: 2010-11-28, 23:36 Pochłaniacz Dołączył(a):2008-11-11, 21:20Posty:191 Góra

Zapraszać do kina, do restauracji na romantyczną kolację, na spacery po parku. Dawać kwiaty, prawić komplementy. Być szarmanckim, miłym i zabawnym. Dawać jej poczucie bezpieczeństwa, poświęcać sporo czasu i uwagi. Słuchać, co ma do powiedzenia. Akceptować jej pasje. Zaprzyjaźnić się z jej znajomymi i polubić rodzinę.

Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Staraj się rozmawiać z mężem jak najczęściej o tym co czujesz. Może nie zdaje sobie do końca sprawy jak bardzo cię krzywdzi. Unikaj krzyków i kłótni. Zawsze staraj się drugiej strony musisz się szanować. może twój mąż widzi, że wciąż bardzo go kochasz i pozwala sobie na takie traktowanie myśląc, że zawsze będziesz to znosić i kochać pomimo z nim i powiedz, że to się może zmienić. O związek trzeba dbać i go pielęgnować. może nadejść taki dzień, że przestanie ci zależeć i wtedy żadna zmiana z jego strony już nic nie ma świadomość, że nie będziesz bez końca tolerować chamskiego zachowania. Niech wie, że nie żartujesz i poczuje się nie co zagrożony. To czasami jednak żeby męża nie szantażować. Nie tędy droga. Po prostu porozmawiaj z nim poważnie o waszym związku. Powiedz, że wychodziłaś za innego człowieka i że bardzo trudno jest kochać kogoś kto cię nie szanuje. Powiedz, że nie chcesz aby wasz związek się rozpadł, ale już dłużej nie potrafisz znosić takiego traktowania. Niech dotrze do niego to, że przez takie traktowanie może kiedyś cię stracić. Jeśli mu na tobie zależy może wziąć sobie do serca taką szczerą trochę potrwać zanim dokona zmian. Czasami warto udać się do poradni małżeńskiej i powalczyć o swój związek. Wiele małżeństw skorzystało na takich jednak. Jesteś wyjątkowa! Nie pozwól sobą pomiatać.
go brac. Powiedzial ze jest mu ze mna tak dobrze,ze mnie kocha bardzo mocno a slub to tylko formalnosc. Potem stwierdzil ze chce jednak abysmy mieli slubale zebym dala mu czas. Dodam ze
napisał/a: H2O 2007-10-01 15:35 Ale straszna historia... napisał/a: Sandbender 2007-10-01 15:54 Witam, Kalia, nie wierzę, że zadne przesłanki przed ślubem nie wskazywały na to mże on jest taką kanalią? To że wszyscy uważali że to dobry człowiek nie znaczy że takim był w stosunku do niej. Można grać pewnie, ale będąc z kimś ileś tam lat przed ślubem, mieszkając później razem no proszę wybaczyć ale poznaje się człowieka w codziennym życiu. Znałem parę, która była ze sobą 4 lata po zamieszkaniu ze sobą po 2tyg się rozstali. Dlatego zawsze stwierdzam, że zamieszkanie z drugą osobą to jest dopiero "sprawdzian" A sama historia straszna... pozdrawiam Dario napisał/a: Kalia 2007-10-01 16:03 straszna a na osiedlu panowala straszna zaloba tym bardziej ze wszyscy byli w szoku !! niewiem ja go znalam bardzo dobrze i nie wiedzialam ze jest takim swinia i ch...em !! napisał/a: hANKA 2007-10-01 21:32 ja bym chiała, żeby się zmienił na lepsze:) moze na przykład zmienić fryzurę:) ludzie w ogóle się zmieniają , dlatego też się rozwodzą. Myślę, że ciężko nie zmienić sie na przykład przez 10 lat. napisał/a: Cubanita 2007-10-02 13:23 Czasem faceci dobrze się kamuflują... ja byłam z moim byłym 5 lat, z czego jakieś 3 lata mieszkaliśmy razem... i jakoś nie widziałam pewnych rzeczy, które potem wyszły na jaw napisał/a: Sandbender 2007-10-02 13:43 Witam, Cubanita: jeśli to nie jest tajemnica, możesz powiedzieć co się zmieniło? pozdrawiam napisał/a: Cubanita 2007-10-02 13:52 Kłamał .. w bardzo ważnych srawach, miała mnóstwo długów - zaciąganych juz jak był ze mną (jedne spłacał, drugie zaciągał), no i hazard też się przewijał.. o czym zupełnie nie wiedziałam. Najbardziej bolało, że miał probley i nic mi nie mówił.. tylko kłamał mi w żywe oczy... dziś nie jesteśmy razem - i dobrze. Tylko dzięki rodzinie przejrzałam na oczy... tak to pewnie bylibyśmy teraz po ślubie a ja użerałabym się z oszustem i bankrutem napisał/a: Sandbender 2007-10-02 14:08 Aha, poważna sprawa jeśli hazard wchodził w grę to tym lepiej, że nie jesteście razem. Moja teoria jest nadal taka, że ludzie się zmieniają, oby na lepsze a kamuflaż to żeby miał zawsze krótke nogi :) pozdrawiam napisał/a: Carla 2007-10-06 17:33 hmmm trudna sprawa , u mnie bylo tak ,że mój mąż był cudowny przed slubem po ślubie wyszły takie wadki jak bałąganiarstwo itp. :) ale ostatnio go zapytalam kochanie dlatego mnie nie podrywasz , uwodzisz ... wiecei co mi odpowiedzial .. " bo po slubie to juz czlowiek tego nie potrzebuje bo sie za dobrze zna" napisał/a: tajla 2007-10-06 19:52 No mezus to mnie my dopiero miesiac po slubie. Jak w tym przysłowiu, napoczatku mowi sie"Uwazaj złotko bo błotko" a pozniej "Uwazaj krowo jak leziesz" Ale tak drastycznie moze nie bedzie..... Napisze wam za 20 lat jjak dozyjemy MY i forum:) napisał/a: lxxxw 2007-11-07 18:44 moim zdaniem facet się nie zmienia......może bardziej zaczyna mieć świadomość że to co było jest nadal ale teraz już dziewczyna (partnerka) nie może się za szybko wypisać.... poza tym to chyba zależy od ludzi.... wiem jedno jeśli facet jest mul czy myśli o sobie to nie zmieni się pod tym względem nadal bedzie myslał o sobie ale bedzie to ukrywał w otoczce myślenia o drugiej osobie...lub co najgorsze poprostu pokarze swoją prawdziwą nature... przecież to że ktoś za dużo pije czy zacznie biż żone czy że jest kompletym samolubem wychodzi po ślubie...no może nie zaraz po, ale po pół roku lub wcześniej.... :) napisał/a: maxx 2007-11-07 20:58 witam jestem 4 miesiace po slubie i mysle ze to nie facet sie zmienia po slubie tylko kobieta Nie ukrywa, że czuje się coraz bardziej zaniepokojony, bo chciałby, żeby najbliższa mu osoba wciąż prezentowała się atrakcyjnie. – Nie wiem, jak ją zachęcić, by zaczęła o siebie dbać. Jeśli powiem wprost, co mi przeszkadza, Kinga się załamie, bo ma niezwykle wrażliwą psychikę. 27 stycznia 2008 at 10:32 MalinkaMember Tematów: 40Odp.: 599Zasłużony Pytanie raczej do mezatek 🙂 Tak sie zastanawiam co zmienia sie po slubie? Ja widze jak z biegiem czasu moj facet sie zmienia (nie jestesmy po slubie, jestesmy dopiero 10 miesiecy razem). Wiem ze to jest normalne i naturalne ze im dluzej i blizej ze soba tym bardziej zmienia sie nasz stosunek do drugiej osoby. Tak naczytalam sie troche na forum jak to faceci sie zmieniaja po slubie, jak pojawia sie dziecko… Czy rzeczywiscie zawsze sie tak dzieje? Czy w kazdym przypadku facet przestaje sie starac? I czy da sie temu jakos zapobiec? 😉 29 stycznia 2008 at 21:55 kimmurielMember Tematów: 9Odp.: 173Zapaleniec Chyba po prostu nie możesz dać facetowi zapomnieć by się starał. Nawet po Niech nie uważa potem, że seks z nim to twój obowiązek, a raczej nagroda za wspólne udane życie, to jak się o ciebie troszczy etc. Nie daj mu zapomnieć o tym, że należą ci się kwaity i to nie tylko w rocznicę żlubu o ile nie zapomni. 29 stycznia 2008 at 22:36 MalinkaMember Tematów: 40Odp.: 599Zasłużony witamy nowa kolezanke 🙂 Dziekuje za odpowiedz, dala mi troche do myslenia. Poki co staram sie nie dac o sobie zapomoniec i o staraniu sie o mnie, ale z facetami to roznie bywa 😉 29 stycznia 2008 at 22:41 taisaMember Tematów: 7Odp.: 227Zapaleniec A ja stane po stronie facetow. To nie ich wina, a wrazenie kobiet ze sie zmieniaja na gorsze jest raczej mylace. Nie zapomnijmy ze on tez zaczyna widywac nas bez makijarzu rano, i w szlafroku przez cala niedziele np. Ze juz przestajey sie stroic na kazde spotkanie z nim. No i o tym ze mieszkajac, zyjac razem z kims, zauwarzamy, ze jest czlowiekiem jak kazdy. Ze pusci sobie bąka-co wczesniej bylo niedopuszczalne, albo splunie do zlewu gdy ma zgage, ze zalozy dziurawe skarpetki-choc wczesniej na kazde spotkanie z nami zakladl zawsze te nowe. Wydaje mi sie ze ludzie nie tyle przestaja o siebie zabiegac co przywykaja do swojej obecnosci coraz bardziej. Bo widzac sie z chlopakiem kilka razy w tygodniu tulicie sie, smiejecie razem i robicie razem cos wyjatkowego. Majac go na co dzien-nalezy podzielic uwage tez na obowiazki, jasne, ze mozna je robic razem i w dobrej atmosferze, ale dochodzi do tego pospiech, codzienne klopoty i smutna rzeczywistosc. Wasze spotkania przestaja byc wyjatkowym, najmilszym wydarzeniem tygodnia a normą-otwierasz rano oczy-a on tu ciagle jest 😉 hehe… 29 stycznia 2008 at 22:44 kimmurielMember Tematów: 9Odp.: 173Zapaleniec @Malinka wrote: witamy nowa kolezanke 🙂 Dziekuje za odpowiedz, dala mi troche do myslenia. Poki co staram sie nie dac o sobie zapomoniec i o staraniu sie o mnie, ale z facetami to roznie bywa 😉 Malinka ja jestem facetem. 30 stycznia 2008 at 08:25 rusalkaMember Tematów: 20Odp.: 372Pasjonat zgodze sie z taisa co innego jest kiedy sie tylko spotyka z facetem a co innego kiedy sie z nim mieszka przed slubem, mialam taka kolezanke co z dopiero po slubie zamieszkala z mezem i co drugi dzien jechala do mamy z placzem bo sie tak klocili jak to sie mowi najlepiej przed slubem sie dotrzec u mnie np nie zrobi roznicy czy wezme slub czy nie bo mieszkamy razem juz dosc dlugo i mysle ze po slubie bedzie miedzy nami tak samo jak teraz 30 stycznia 2008 at 08:42 kimmurielMember Tematów: 9Odp.: 173Zapaleniec Ja po prostu ze swoją dziewczyną rozmawiam jak będzie po żlubie i jest to optymalne, nie trzeba wcale ze sobą mieszkać razem przed żubem. My nie mamy nawet do tego warunków. 30 stycznia 2008 at 08:47 rusalkaMember Tematów: 20Odp.: 372Pasjonat rozmawianie a mieszkanie to nie jest to samo ja tez moge powiedziec ze rozmawialismy sobie jak bedzie a wcale tak nie jest,bo mialo byc pieknie i ladnie 30 stycznia 2008 at 08:52 kimmurielMember Tematów: 9Odp.: 173Zapaleniec Hmm widocznie za mało rozmawiacie i za ało konretnie. Ja opowiadam swojej dziewczynie jaki tryb życia prowadze, co lubie robić co nie. Jak dzielimy obowiązki i czasem są burze, no ale kwestia metody. 30 stycznia 2008 at 09:14 Ale mieszkać przed żlubem jak dla mnie warto. Bo teoria a praktyka to dwie baaardzo różne rzeczy, choć może wydawać się inaczej. @kimmuriel wrote: Hmm widocznie za mało rozmawiacie i za ało konretnie. Ja opowiadam swojej dziewczynie jaki tryb życia prowadze, co lubie robić co nie. Jak dzielimy obowiązki i czasem są burze, no ale kwestia metody. opowiadanie to nic nie daje, ja opowiadalam i teoretycznie bylismy ekstra a tu zamieszkalismy i parę rzeczy trzeba bylo dograc. 30 stycznia 2008 at 10:42 MalinkaMember Tematów: 40Odp.: 599Zasłużony kimmuriel – ups, przepraszam, myslalam ze nowa kolezanka 🙂 Ja np. z moim facetem spedzamy ze soba bardzo duzo czasu, nocujemy u siebie, klucimy sie nie raz o obowiazki, widzi mnie praktycznie codziennie bez makijazu i w dresie, on nosi czasem dwie rozne skarpetki, ja czasem mam dziurke 😛 bekamy, pierdzimy, on pluje do zlewu. Czy jest cos jeszcze czego nie wiem a moze sie okazac dopiero jak zamieszkamy razem? 😛 30 stycznia 2008 at 11:53 kimmurielMember Tematów: 9Odp.: 173Zapaleniec @Malinka wrote: kimmuriel – ups, przepraszam, myslalam ze nowa kolezanka 🙂 Ja np. z moim facetem spedzamy ze soba bardzo duzo czasu, nocujemy u siebie, klucimy sie nie raz o obowiazki, widzi mnie praktycznie codziennie bez makijazu i w dresie, on nosi czasem dwie rozne skarpetki, ja czasem mam dziurke 😛 bekamy, pierdzimy, on pluje do zlewu. Czy jest cos jeszcze czego nie wiem a moze sie okazac dopiero jak zamieszkamy razem? 😛 Nie szkodzi malinka. Apropo skarpetek – mam ich tak dużo, a czasem po praniu zmienia się leciutko odzcień i jak jestem u swojej ukochanej to i tak to zauważy. Ja czasem jak ubieram skarpetki to nie widzę różnicy w odcienaich szarożci, choć znam więcej kolorów niż przeciętny mężczyzna:P 30 stycznia 2008 at 11:58 W mieszkaniu razem to tez nie chodzi tylko o nawyki ale to ze sie jest na „swoim”. Ja tez jeszcze nie jestem mezatka, ale juz prawie dwa lata mieszkam ze swoim facetem i owszem musielismy sie dotrzec w roznych sprawach, ale na poczatku mielismy problem z kasa. Ja szalenie lubia ja wydawac ( czasem bezmyslnie), natomiast on jest raczej oszczedny i zawsze musi premyslec jak cos kupi. Zanim nie zamiezkalismy razem to tak bardzo na to uwagi ne zwrocilam ale jak pieniadze zaczely byc wspolne bylo inaczej. Ale staramay sie dochodzic do komprpmisow i jest ok :). 30 stycznia 2008 at 12:48 muszka ma rację, bo tu już nikt nie jest gożciem i nagle razem musicie prowadzić dom. Pomieszkiwanie nie daje takich możliwożci, a tu może pójżć o kasę, sprzątanie, odpowiedzialnożć. Nawet źle położona szczoteczka do zębów może drażnić. Wczeżniej tego nie wyłapiesz. 30 stycznia 2008 at 13:03 No dokładnie. Dlatego ja jestem za tym by jednak zamieszkac razem przed slubem, jest to najlepszy test. Nie wyobrazam sobie by byl inny lepszy. . 91 178 783 423 745 507 396 468

dlaczego facet zmienia sie po slubie