Pogoda w górach jest zmienna i bardzo różni się od tego co znamy w dolinach. Wystarczy spojrzeć na dane zebrane przez obserwatorium dla Kasprowego Wierchu: · średnia roczna temperatura powietrza: -0.7 °C · ciśnienie atmosferyczne. o absolutne maksimum: 818,7 hPa. o absolutne minimum: 757,0 hPa Ratownicy TOPR musieli pomóc turystom, których na Kasprowym Wierchu zaskoczył zmrok i niekursująca już do której doszło w Boże Narodzenie, opisano w najnowszej kronice TOPR. „Po godz. do TOPR zadzwonili turyści informując, że w 3-osobowej grupie dotarli na Kasprowy Wierch torując drogę w głębokim śniegu. Kolejka jest nieczynna, zapadł zmrok, szlaki są zasypane. Nie wiedzą co robić. Z Hali Gąsienicowej na Kasprowy wyruszyło dwóch ratowników, którzy po dotarli na Kasprowy Wierch i asekurując o 20-tej sprowadzili na Halę Gąsienicową.” – wybierającym się w rejon Kasprowego turystom przypominamy, że w styczniu ostatni kurs kolejki do Kuźnic przypada na godzinę Andrzej MiklerTagi: Kasprowy Wierch ratownictwo TOPR turyści Aplikacja „Kasprowy Wierch” to również zawsze aktualna baza informacji praktycznych związanych z działaniem kolejki linowej i infrastruktury turystycznej na szczycie oraz prognoza pogody w górach. Mobilny przewodnik działa w trybie offline, połączenie z internetem jest wymagane jedynie do zaktualizowania treści, o których wyborze
Poniedziałek, 18 lipca (22:51) Relacje polsko-amerykańskie są wielowymiarowe. Oczywiście chodzi o bezpieczeństwo i ekonomię, ale też o relacje międzyludzkie – mówił podczas poniedziałkowego briefingu prasowego na Kasprowym Wierchu w Tatrach ambasador USA Mark Brzezinski. Ambasador USA w poniedziałek późnym popołudniem wyjechał kolejką linową na Kasprowy Wierch, gdzie spotkał się z dyrektorem Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN). Mark Brzezinski powiedział, że wraz z grupą pracowników ambasady USA we wtorek zdobędzie najwyższy szczyt w Polsce - Rysy. Ledwo przyjechałem z Warszawy i poczułem górskie powietrze. Myślę, że kolejne dwa dni tu spędzone będą wspaniałe. Jestem bardzo podekscytowany - powiedział ambasador i dodał, że jego ojciec Zbigniew Brzeziński uwielbiał wycieczki i opowiadał o polskich górach. Naszym wyzwaniem jest wejście na Rysy w dniu jutrzejszym. Wiele ludzi życzy mi powodzenia, także nie wiem, czy się martwią o mnie - żartował Brzezinski. Zaznaczył, że podczas wyprawy będzie miał na głowie czapkę z daszkiem, którą dostał od prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena. Relacje polsko-amerykańskie są wielowymiarowe. Oczywiście chodzi o bezpieczeństwo, chodzi o ekonomię, ale chodzi też o relacje międzyludzkie - podkreślił ambasador USA w Polsce. Przypomniał, że Tatrzański Park Narodowy i Park Narodowy Gór Skalistych od 2007 r. współpracują ze sobą na podstawie zawartej umowy partnerskiej. Tatrzański Park Narodowy i Park Narodowy Gór Skalistych tworzą jedyny w swoim rodzaju most. Amerykanie naprawdę kochają swoje parki narodowej i to może połączyć nasze społeczeństwa. Patrząc w przyszłość, myślę, że wielu Amerykanów pokocha Tatrzański Park Narodowy, a ja zapraszam Polaków do Parku Narodowego Gór Skalistych i wszystkich innych parków narodowych w Stanach Zjednoczonych - mówił ambasador USA. Dyrektor TPN Szymon Ziobrowski podkreślił, że partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi jest bardzo ważne i w tym roku umowa między parkami zostanie przedłużona. Bardzo dobrze funkcjonuje u nas program wolontariatu, którym się zainspirowaliśmy właśnie w Stanach Zjednoczonych. Bardzo często spotykamy się z naszymi kolegami ze Stanów Zjednoczonych. Bardzo często współpracujemy, rozmawiamy o różnych palących nas problemach, które paradoksalnie są podobne, choć i dzieli nas ocean i wiele tysięcy kilometrów. Dużą inspiracją dla nas jest także części biznesowa amerykańskich parków, które dzięki komercyjnej działalności mogą realizować bardzo ciekawe programy edukacyjne. Mam nadzieję, że po czasach pandemii udamy się na kolejną wizytę studyjną do Stanów Zjednoczonych i zaprosimy naszych amerykańskich kolegów do Polski - mówił Ziobrowski. Brzezinski otrzymał od pracowników Polskich Kolei Linowych pamiątkowy fragment historycznej liny nośnej kolejki na Kasprowy Wierch.
TURYŚCI PLANUJĄCY PIESZĄ WYCIECZKĘ NA KASPROWY WIERCH MAJĄ DO WYBORU KILKA SZLAKÓW TURYSTYCZNYCH: Szlak zielony przez Myślenickie Turnie prowadzi pod trasą kolejki linowej. Rozpoczyna się w Kuźnicach, początkowo biegnie wzdłuż nartostrady, po około 1.30′ mija stację pośrednią kolejki na Myślenickich Turniach (1.360m.n.p.m.) i dalej wspina się mozolnie brzegiem Doliny
Co znajdziesz w tym wpisie? Jak dojść na Kasprowy Wierch? Przez Myślenickie Turnie Przez Murowaniec Przez Czerwone WierchyJak dojechać na Kasprowy Wierch z Zakopanego?Gdzie zaparkować?Jak dojechać do Kuźnic?Kolejka na Kasprowy Wierch: ceny biletówIle kosztuje bilet?Gdzie kupić bilety?Jak nie czekać w kolejce na Kasprowy Wierch? Bilety online Ile trwa wyjazd?Czy na Kasprowy Wierch można z psem?Kasprowy Wierch kamera onlineKamery TOPRPogoda na Kasprowym WierchuNumery alarmowe w górachSzczegółowe opisy szlaków na Kasprowy WierchOpis szlaku na Kasprowy Wierch zimą przez Myślenickie Turnie z KuźnicMapa trasy turystycznej przez Myślenickie TurnieStart z Kuźnic – parking przy rondzieOdcinek Kuźnice – Myślenickie TurnieSzlak zielony przez Myślenickie TurnieMyślenickie Turnie – stacja kolejkiMyślenickie Turnie – Kasprowy WierchGóra w zimie – szczytSzlak na Czerwone WierchyZ Przełęczy pod Kopą Kondracką na Halę KondratowąSchronisko na Hali Kondratowej Opis szlaku przez Giewont na Kasprowy WierchMapa turystyczna trasy przez GiewontJak wejść na Giewont?Schronisko PTTK na Hali KondratowejKondracka Przełęcz 1725 m Giewont w TatrachZ Kondrackiej Przełęczy na Kopę KondrackąKopa Kondracka – nasz pierwszy dwutysięcznik Kopa Kondracka – szczyt w Tatrach ZachodnichKasprowy Wierch szlak – trudnośćKasprowy Wierch 1987 m PTTK MurowaniecZakopane parking Kasprowy Wierch to bardzo popularny szczyt w Tatrach Zachodnich mierzący 1987 m Góruje po polskiej stronie nad Doliną Bystrej i Doliną Suchej Wody Gąsienicowej, a po słowackiej nad Doliną Cichą. Nazwa wzięła się od leżącej poniżej Hali Kasprowej. Pod szczytem znajduje się budynek, gdzie turyści mają do dyspozycji restaurację, jest kiosk, przechowalnia nart, toaleta, zimowa stacja TOPR oraz górna stacja kolejki z poczekalnią dla zjeżdżających do Zakopanego. Szczyt jest jednym z najchętniej odwiedzanych szczytów przez turystów w polskich Tatrach. Możliwości wyjścia jest kilka. Od strony Murowańca, Doliny Kościeliskiej, Kuźnic, Giewontu. To zależy, kto czego poszukuje. Poniżej przedstawiam 3 propozycje zdobycia szczytu. Przez Myślenickie Turnie Na szczyt prowadzi kilka znakowanych szlaków turystycznych. Najpopularniejszym i najłatwiejszym szlakiem jest szlak zielony z Kuźnic przez Myślenickie Turnie. Czas przejścia to około 3 godziny przez 7 kilometrów. Przez Murowaniec Innym pomysłem jest wyjście z Kuźnic i droga przez Dolinę Jaworzynki szlakiem żółtym na Przełęcz między Kopami. Dalej niebieskim do Schroniska PTTK Murowaniec i żółtym na szczyt. Czas przejścia to 4 godziny przez około 7 kilometrów. Przez Czerwone Wierchy Najpiękniejszym szlakiem, który mogę zaproponować, jest wędrówka przez Czerwone Wierchy. Będzie to najdłuższy szlak, jednak widoki wszystko wynagrodzą. Trasa rozpoczyna się w Kirach i do Cudakowej Polany prowadzi kolorem zielonym. Potem wchodzi się na szlak czerwony i idzie się aż na szczyt przez Goryczkową Czubę. Czas przejścia to około 7 godzin w ciągu 13 kilometrów. Jak dojechać na Kasprowy Wierch z Zakopanego? Jeśli zamiast wyjścia o własnych siłach zdecydujesz się na wyjazd kolejką, to musisz poznać kilka najważniejszych informacji o biletach, godzinach otwarcia, czasie wyjazdu czy kolejce do kolejki. Gdzie zaparkować? W Zakopanem najlepiej zaparkować na ulicy Bronisława Czecha przy rondzie Jana Pawła II czy skoczni. Jest także możliwość zatrzymania samochodu na ulicy Mieczysława Karłowicza. Oba te parkingi są płatne. Ceny parkingów w Tatrach na początku popularnych szlaków możesz znaleźć u nas na blogu. Jak dojechać do Kuźnic? Do Kuźnic z parkingu można dojść na nogach. Od ronda do kolejki to około 2 kilometry drogi. Można skorzystać z busów, które kursują tam dojść często lub z taxi, które oczekuje na turystów na parkingu przy rondzie. Kolejka na Kasprowy Wierch: ceny biletów Kolejka kursuje codziennie z kilkoma wyjątkami, np. przegląd techniczny. W zimie korzystają z niej głównie narciarze, a w sezonie letnim turyści, którzy chcą podziwiać piękne widoki ze szczytu lub chcący iść dalej np. na Świnicę czy Czerwone Wierchy. Na Myślenickich Turniach znajduje się stacja przesiadkowa. Uwaga! W sezonie wakacyjnym czas oczekiwania na wejście do kolejki to nawet 5 godzin. Dlatego warto przemyśleć czy aby na pewno nie lepiej iść wytyczonym szlakiem. Kolejka kursuje w sierpniu od godziny 7:00 do 21:00 Ile kosztuje bilet? W kasie w Kuźnicach można kupić wyłącznie bilety na jazdy bieżące. Nie kupimy tutaj na inny dzień czy inną godzinę. Ulgi przysługują młodzieży szkolnej, studentom i osobom powyżej 65 roku życia. Dzieci do 4 lat jadą za darmo. W sezonie wysokim, czyli od 20 czerwca do 22 września 2019, ceny biletów na Kasprowy Wierch kształtują się następująco: Kasa w Kuźnicach Tourpass online/ biletomat/ Biuro Obsługi Klienta Gubałówka/Biuro Obsługi Klienta Krupówki 48 Normalny 27-64 Ulgowy 5-26, 65+Normalny 27-64Ulgowy 5-26, 65+Góra – Dół79 zł69 zł99 zł89 złW jedną stronę65 zł57 zł79 zł69 zł Tourpass ekspresowy (rezerwacja godziny przejazdu) Biuro Obsługi Klienta w Kuźnicach Normalny 27-64Ulgowy 5-26, 65+Góra – Dół129 zł119 złW jedną stronę109 zł99 zł Gdzie kupić bilety? Bilety na wyjazd kolejką możemy nabyć w kasie w Kuźnicach, w Biurze Obsługi Klienta w Kuźnicach lub w sklepie online. Jak nie czekać w kolejce na Kasprowy Wierch? Bilety online Aby nie czekać w kolejce, warto skorzystać z możliwość zakupu biletu online. Są one droższe, jednak nie trzeba czekać kilku godzin w kolejce. Można wskazać dowolny dzień, a nawet godzinę wyjazdu. Jest to ogromne ułatwienie, z którego warto skorzystać, zwłaszcza gdy chcemy iść dalej na szlak. Ile trwa wyjazd? Kurs kolejką na szczyt trwa około 20 minut. Na Myślenickich Turniach jest przesiadka. Jeśli kupimy bilet góra-dół to musimy pamiętać, że czas, jaki możemy być na szczycie to 1 godzina i 40 minut. Czy na Kasprowy Wierch można z psem? Nie. Na szczyt i do kolejki nie można zabrać psa. Jest to obszar Tatrzańskiego Parku Narodowego i zwierząt domowych nie można zabierać na szlak. Kasprowy Wierch kamera online Aktualne warunki na górze można, a nawet trzeba sprawdzić na kamerach online, ponieważ nie spotkamy się wtedy z przykrym rozczarowaniem. Jednak ze względu na szybką możliwość zmiany pogody w Tatrach musimy być na nią odpowiednio przygotowani. Podczas gdy na dole mamy słoneczną aurę u góry możemy natknąć się na deszcz. Kamery TOPR W kilku miejscach w Tatrach znajdują się kamery TOPR, na których możemy sprawdzić aktualną pogodę. Jest to między innymi Kasprowy Wierch. Podobnie do niego mamy kamery nad Morskim Okiem, w Dolinie Pięciu Stawów Polskich i Dolinie Chochołowskiej. Pogoda na Kasprowym Wierchu Warunki pogodowe mogą zmienić się nagle, dlatego powinniśmy o tym pamiętać i warto to przypominać. Są różne prognozy pogody i czasem są one sprzeczne, dlatego powinniśmy je traktować z przymrużeniem oka. Przede wszystkim powinniśmy wykorzystać zdrowy rozsądek. Warto skorzystać z monitoringu pogody w Tatrach. Numery alarmowe w górach Numery, które mogą uratować w górach życie to pozycja obowiązkowa w naszym telefonie, dlatego jeśli ich nie masz wpisanych, a wybierasz się na szlak, to zrób to jak najszybciej. Podczas gdy dzieje się coś złego, to możemy nagle zapomnieć, jaki był kontakt do TOPR-u. Pamiętaj! Numer alarmowy w górach to 601-100-300. Szczegółowe opisy szlaków na Kasprowy Wierch Z Kuźnic przez Myślenickie Turnie na szczyt i dalej na Przełęcz pod Kopą Kondracką do Hali Kondratowej,Z Kuźnic przez Giewont na Kopę Kondracką i dalej na szczyt Opis szlaku na Kasprowy Wierch zimą przez Myślenickie Turnie z Kuźnic Wyruszamy do Zakopanego. Słońce wstaje dopiero około 7, także nie musimy się spieszyć z dojazdem na miejsce. Po ciemku to i tak nie ma sensu iść, skoro zapowiadają na ten dzień kapitalną pogodę. Każda prognoza, czy to w Internecie, czy telewizji pokazywała wspaniałe warunki. Nie można było tego zmarnować, zwłaszcza że trafił się wolny dzień. Lepiej być nie mogło. No więc ruszamy!!!. Mapa trasy turystycznej przez Myślenickie Turnie Zakopane (parking przy rondzie) – Kuźnice (dolna stacja kolejki) – Myślenickie Turnie – Kasprowy Wierch – Przełęcz pod Kopą Kondracką – Schronisko PTTK na Hali Kondratowej – Kuźnice – Zakopane Start z Kuźnic – parking przy rondzie Jest godzina 4:30. Spakowani wychodzimy przed dom, a tam czeka na nas pierwsza niespodzianka. Trzeba odlodzić samochód. Jest kilka stopni poniżej zera, na niebie tysiące gwiazd, ogromny księżyc i ponad 100 kilometrów drogi do stolicy Tatr przed nami. Jedziemy spokojnie, nigdzie się nie spiesząc. Dojeżdżamy chwilę przed 7. Zakopane, jak i wcześniejsza Białka i Bukowina witają nas lekkim śniegiem, widocznym po okolicy. Słońce jeszcze nie wstało, a niebo kolorowało się już na żółto i pomarańczowo. Zatrzymujemy się na parkingu przy popularnym rondzie Jana Pawła II. Widzimy tam tylko 3 samochody turystów i dwóch taksówkarzy, którzy zaraz na pewno zaproponują nam kurs do Kuźnic za 20 złotych. Tak już było kiedyś. Niby po 3 złote, ale jak uzbiera się pełna liczba ludzi. Ewentualnie od razu jedziemy za 20. Kiedyś podziękowaliśmy. Odcinek Kuźnice – Myślenickie Turnie Bierzemy potrzebne rzeczy. W plecakach mamy dokładnie: termos z ciepłą herbatą, chleb, szynkę, pomidorki, mineralną, sok, czekolady, nóż, mapę apteczkę i raki. Na sobie zimowe ciuchy: kurtki, polary, czapki czy rękawiczki. Samochodowy termometr pokazuje -12 stopni. Faktycznie chyba tyle jest, bo zimno jak cholera. Zamykamy auto i kierujemy się w stronę Kuźnic. Mijamy taksówkarza i słyszymy: – Jeździmy do Kuźnic!!! – Za ile?. Pytamy, chociaż wiemy, jaka będzie odpowiedź. – 20 kurs! – Dziękujemy!. Wydanie 20 złotych na dojazd do Kuźnic to wielka strata pieniędzy. Zawsze można skorzystać z tańszych busów, które kursują tam chyba co chwilę, albo iść na nogach. To tylko 20 minut, a kasa zostaje w kieszeni na kolejne wycieczki :). Przejdziemy się pod kolejkę, to zaraz nam się zrobi cieplej – rozgrzejemy się. Po drodze mija nas właśnie autobus i dopiero wtedy uświadamiamy sobie, że przecież o tej godzinie to już coś tam jeździ. Dochodzimy na miejsce o godzinie 7:30. Panuje tam kompletna cisza, zresztą taka sama jak przy rondzie. Dowiadujemy się, że kolejka kursuje od godziny 9 do godziny 16. Nie chce nam się tyle czekać, więc idziemy na nogach :). Szlak zielony przez Myślenickie Turnie Wybieramy szlak zielony liczący 3 godziny. Jest to jedna z najłatwiejszych zimowych tras w Tatrach. Wiele osób tam chodzi i mamy pewność, że szlak będzie przetarty. Tutaj także rozpoczyna się szlak niebieski na Giewont i Boczań, zielony na Nosal i żółty na Wielką Królową Kopę. Nie uchodzimy za daleko, a już mamy przed sobą pierwsze widoki. Kasa biletowa jest zamknięta. Tak to bilet normalny kosztuje 5 złotych, a ulgowy 2,50. Szlak zielony, którym wędrujemy, co jakiś czas przecina się z koleją linową Kuźnice – Kasprowy Wierch. Trasa poza początkowymi widokami na razie nie zachwyca. Przez cały czas maszeruje się lasem. Nie ma ostrych podejść, dlatego nie męczymy się zbytnio. Napotykamy na tabliczkę informującą o zagrożeniu lawinowym. Myślenickie Turnie – stacja kolejki Zaczyna robić się ciekawiej dopiero w okolicach Myślenickich Turni (1354 m Tam zaczynają się rozpościerać przepiękne widoki na Beskidy. Staramy się rozpoznać szczyty. Widzimy pasmo Gorców i najwyższe w nim Turbacz czy Lubań. W oddali jest także Beskid Wyspowy i Mogielica z zaśnieżoną Polaną Stumorgową. Docieramy na miejsce. Na Myślenickich Turniach jest stacja pośrednia kolei linowej z Kuźnic, na której następuje przesiadka do innego wagonika górnego odcinka. W budynku stacji znajdują się silniki napędzające górny i dolny odcinek kolejki linowej. Przed budynkiem są także ławki dla turystów, no i kapitalne widoki. Mija nas tutaj pierwszy turysta, a my zostajemy tutaj na dłuższą chwilę. Słyszymy, jak kolejka rusza, ale to tylko jeden wagonik. Pewnie tylko wywozi, tych co pracują u góry, bo na pierwszy kurs jest jeszcze za wcześnie. Myślenickie Turnie – Kasprowy Wierch Ruszamy dalej. Przez kilkanaście minut wspinamy się lasem, a potem wychodzimy nad drzewa. Tutaj to dopiero zaczynają się fenomenalne krajobrazy. Stajemy przy barierce i podziwiamy. Świetnie widoczna jest Babia Góra w Beskidzie Żywieckim. Wyżej zaczynają się zakosy i coraz większy śnieg. Słońce się tutaj jeszcze nie przebiło, bo cały czas zasłania nam je masyw Kasprowego Wierchu. Zauważamy kolejkę krzesełkową Goryczkową i Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne IMGW-PIB. Do szczytu jest już coraz bliżej, a w nogach mamy już 7 kilometrów. Góra w zimie – szczyt Najgorsze chwile dopiero przed nami. Najcięższe podejście mamy pod sam szczyt. Musimy uważać, żeby nie wpaść w zaspy i nie ześlizgnąć się po kamieniach. Krok za krokiem do góry. Nie ma co mówić, wędrówka zimowa to inna bajka. Tak się zastanawialiśmy, jak to jest wędrować w lecie gdy nie ma śniegu :P. Natomiast w lecie, gdy jest gorąco, to zastanawiamy się, jak to jest chodzić w zimie :). Stajemy wreszcie na szczycie. Prawie 4 godziny zajęło nam tutaj wyjście. Po grzbiecie chodzi kilka osób, które wyjechały kolejką. Patrzymy w dół i widzimy sporo turystów zmierzających w stronę Świnicy. Widoki z Kasprowego Wierchu są przepiękne. Ludzie mówią, że starają się omijać to miejsce, bo tutaj są sami kolejkowi turyści i chodzą gdzieś indziej. Robimy sobie wspólne zdjęcie na szczycie i schodzimy na dół, do górnej stacji kolejki, żeby posiedzieć chwilę w cieple, bo na polu jest tak zimno i wietrznie, że nawet nie ma gdzie zjeść, bo ręce zamarzają. Jedziemy na tyłkach po wyślizganych schodkach. Niektórzy mają z nimi problem, a my najlepszym sposobem meldujemy się na dole. Tutaj ludzi jest trochę więcej. Zajmujemy miejsce na ławeczce i robimy śniadanie. Na zegarze jest 11:15. Najbardziej dziwią nas osoby, które wjechały tutaj kolejką i nie będą wychodzić na pole, bo jest zimno. No i siedzą tak w pobliżu nas, czekając na kurs w dół. Szlak na Czerwone Wierchy Po 30 minutach opuszczamy budynek i po ustaleniach kierujemy się na Kopę Kondracką, czyli na Czerwone Wierchy. Zakładamy raki. Idzie się o wiele lepiej, zwłaszcza pod górę, gdzie jest tak ślisko. W kilku miejscach są one potrzebne dla własnego bezpieczeństwa, chociaż sporo ludzi idzie normalnie. Zmieniamy szlak na czerwony i kierujemy się lekko w dół. Tutaj już jest więcej śniegu i wiatr smaga po twarzy. Idziemy góra – dół. Faktycznie gdzieniegdzie jest bardzo ślisko. Widoki powalają na kolana, a my ostrożnie stawiamy każdy krok. Nie ma takich miejsc, żeby się gdzieś obsunąć czy coś, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Po prawej stronie świetnie prezentują się Beskidy, za nami widzimy masyw Kasprowego Wierchu. Przed nami jest tyle szczytów, że nawet nie wiemy, jak się ona nazywają. W Tatrach przebywamy mało, więc z topografią u nas ciężko. Przechodzimy pod Pośrednim Wierchem Goryczkowym (1873 m i Goryczkową Czubą (1913 m Nie wychodzi się do najwyższego punktu, bo nie prowadzi tam szlak, jest niebezpiecznie, chociaż ślady na śniegu tam są poprowadzone. W pewnym momencie słyszymy odgłos tak, jakby to leciał samolot TOPR-u. Jednak znad Tatr Zachodnich wyłaniają się paralotniarze. Oni to dopiero mają fantastyczne widoki. Dzień później czytając zakopiańską prasę, okazało się, że ci śmiałkowie otrzymali za to mandaty, bo ich przelot był nielegalny i zabroniony. Niby coś się tam tłumaczyli, że wiatr ich zniósł, ale nie wiadomo jak było naprawdę. Na tym szlaku jest jedno newralgiczne miejsce, z którym można mieć problemy. To pionowa ściana, którą trzeba jakoś pokonać. Kiedyś w lecie wychodziliśmy po niej, teraz schodziliśmy w dół. Tak w sumie teraz chyba było bezpieczniej :). Znowu mały dupozjazd. Pierwszy na Kasprowym, drugi tutaj. Do trzech razy sztuka. Ciekawe gdzie będzie ostatni, który powinien być najlepszy. Na mapie to miejsce jest gdzieś w okolicach szczytu Suche Czuby. Przed nami teraz ostre podejście. Wyjdziemy tutaj, to będziemy już w domu. Przedzieramy się między ośnieżonymi sosenkami. Jesteśmy coraz wyżej. Mijają nas turyści idący z przeciwka. Widać, że wszyscy są dobrze przygotowani na wędrówkę po śnieżnych Tatrach. Z Przełęczy pod Kopą Kondracką na Halę Kondratową Trawersujemy grzbiet czasem, zjeżdżając butem w większy śnieg, po czym docieramy na Przełęcz pod Kopą Kondracką (1863 m Patrzymy na nasz czas i decydujemy się już schodzić w dół szlakiem zielonym. Jest późno, więc odpuszczamy wyjście na Kopę. Skręcamy w prawo i schodzimy ostro w stronę Hali Kondratowej. Patrzymy na dół, jak ludzie schodzą zakosami. Między nimi jest trochę śniegu i mała stromizna, więc poprawiamy gacie i fruuu w dół ;). Pierwszy zjazd zakańczamy powodzeniem. Czasem zdarzają się kamienie i tyłek zaczyna boleć. Dość szybko przesuwamy się na dół, przecinając zakosy i robiąc turystom małe skróty, które zaraz za nami wykorzystuje jeden gościu. Angelika jest dobre 50 metrów przede mną, więc postanawiam zbiec szybko na dół. Początkowo wszystko jest świetnie, jednak później nabieram za dużej prędkości i ląduje w wielkiej śnieżnej zaspie. Dobrze, że nikt tego nie widział i nie nagrał :). Patrzymy za siebie i widzimy, ile już metrów zeszliśmy. Jakby tutaj był większy śnieg, to pewnie zeszłaby jakaś lawina. Schronisko na Hali Kondratowej Bezpiecznie docieramy na Halę Kondratową. Jest już OK. Nogi trochę bolą i tyłek też od tego zejścia. Idziemy powoli w kierunku schroniska. Robi się już ciemno, bo słońce zasłonił nam masyw Giewontu i Kondrackiej Kopy. W obiekcie PTTK słyszymy głośne rozmowy i śmiechy. Podchodzimy przed drzwi, czyścimy buty i czytamy, że schronisko nieczynne, po czym wchodzimy do środka. Można oczywiście w nim usiąść i kupić drobne rzeczy, jednak nie przyjmuje ono gości na nocleg i nie przygotowuje posiłków. Mają tam jakiś remont. W środku jemy, a Angelika tradycyjnie kupuje pocztówki. Po godzinie 15 opuszczamy schron i idziemy w kierunku Kuźnic. U góry zdjęliśmy raki, a tutaj dopiero by się przydały. Nie chce nam się już zakładać. Jest strasznie ślisko. Z lewej strony widzimy Hotel Kalatówki. Za sobą słyszymy głosy turystów. Mijają nas dość szybko i jeden ląduje pod naszymi, nogami prawie zabijając nas swoimi kijkami. Jesteśmy coraz bliżej Kuźnic. Po drodze pozdrawiamy pracujących staropolskim – „Szczęść Boże”. W Kuźnicach stoi już kilka autobusów, jednak nie decydujemy się nimi jechać do ronda, tylko idziemy kilkanaście minut na nogach. Znowu zaoszczędzamy, bo pewnie zaraz wydamy 20 złotych na parking. Opis szlaku przez Giewont na Kasprowy Wierch Jeszcze we wtorkowy poranek nie pomyślałbym nawet o wyjściu w góry na beskidzkie trasy, a co dopiero o przemierzaniu, nieznanych dla nas do tej pory tatrzańskich szlaków. Za oknem było bezchmurnie, promienie słońca wpadały do pokoju, tak być nie może. Łapię za telefon i piszę do Angeliki, że jedziemy w następny dzień na Kasprowy Wierch. W godzinach popołudniowych pakuję do plecaka wszystkie potrzebne rzeczy: buty, mapę, aparat, polar i inne potrzebne rzeczy i wyruszam do towarzyszki wędrówki. Wyjazd zaplanowaliśmy na 2:30, żeby być jak najwcześniej na szlaku i spokojnie zwiedzić jak najwięcej naszych pięknych gór. Mapa turystyczna trasy przez Giewont Zakopane (parking) – Kuźnice – Schronisko PTTK na Hali Kondratowej – Przełęcz Kondracka – Kopa Kondracka – Kasprowy Wierch – Schronisko PTTK Murowaniec – Kuźnice przez Jaworzynkę Planowo mieliśmy wyjść tylko na szczyt, obawiając się trudności innych tras, jednak jeszcze wieczorem zmieniliśmy plany i mieliśmy zacząć od wyjścia na Giewont (1894 m). Oglądając zdjęcia i filmy w Internecie z obleganego Giewontu, spodziewaliśmy się tłumów na szczycie, jednak godziny poranne zarezerwowane są dla prawdziwych górołazów, o czym przekonaliśmy się w dalszej części naszej wyprawy. Po ponad dwugodzinnej, spokojnej drodze, dojechaliśmy przed godziną 5 na parking przy ulicy Bronisława Czecha i zaparkowaliśmy samochód jako pierwsi. Oprócz nas byli tylko kierowcy taksówek. Po zabraniu najpotrzebniejszych rzeczy ruszyliśmy w stronę Kuźnic i po 20 minutach staliśmy już w pobliżu szlakowskazu i kolejki. Nie było tam jeszcze żywego ducha, ale przecież o to nam chodziło. Jak wejść na Giewont? Od Kuźnic na Giewont jest 3 h 15′ szlakiem niebieskim. Nie jest on trudny, lecz długi i męczący. Prowadzi kamienną drogą, aż dochodzimy na polany, gdzie zaczynają się piękne widoki. Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Po kilkunastu minutach dotarliśmy do schroniska PTTK na Hali Kondratowej (1341 m). W schronisku głośno od samego rana. Wczasowicze jedzą śniadanie, więc my też się skusiliśmy. Kilka chwil i ruszamy dalej szlakiem niebieskim już w kierunku bardziej wymagającej części trasy. Z dołu zobaczyliśmy Giewont, który wydawał się na wyciągnięcie ręki, jednak czekała nas długa droga. Po godzinie 7:00 na szlak zaczęli wychodzić inni turyści. W połowie trasy jest miejsce, w którym można nabrać zimnej, orzeźwiającej wody. Im wyżej wychodziliśmy, tym więcej szczytów ukazywało się naszym oczom. Kondracka Przełęcz 1725 m Wreszcie po długiej wędrówce doszliśmy na Kondracką Przełęcz (1725 m), gdzie zrobiliśmy kolejny odpoczynek przed kulminacyjnym momentem, atakowaniem szczytu. Za nami doszła jeszcze jedna osoba, a na szczyt wspinali się inni ludzie. Nie mogliśmy się już doczekać, gdy będziemy pierwszy raz na takiej wysokości w swojej karierze wędrowca. Przy samym końcu zaczyna się trudniejszy odcinek szlaku, ponieważ trzeba wspinać się przy pomocy łańcuchów, a kamienie już są wyślizgane, przez przechodzące tędy tłumy amatorów tatrzańskich wędrówek. Szczyt Giewont w Tatrach 8:45 i wreszcie dotarliśmy. Widoki niepowtarzalne, przy krzyżu kilka osób, panuje miła atmosfera, wszyscy zadowoleni z sukcesu. Dla nas, zdobycie każdego szczytu w Tatrach, jest wielkim osiągnięciem. 9:00 zostaliśmy sami, inni postanowili już opuścić wierzchołek, możemy delektować się ciszą, jest bajecznie. Kilka minut po 9 zdecydowaliśmy się na zejście, słyszymy, że kolejne osoby już się wspinają, ale my i tak nie będziemy schodzić tym samym odcinkiem trasy, ponieważ na szczycie obowiązuje ruch okrężny. Ostrożnie, trzymając się łańcuchów, zaczęliśmy schodzić. Widzimy, że jest trochę niebezpieczniej niż przy wychodzeniu, no ale się udało. Z Kondrackiej Przełęczy na Kopę Kondracką Jesteśmy z powrotem na Kondrackiej Przełęczy i jeszcze raz od dołu podziwiamy zjawiskowy Giewont. Ruch zaczyna się coraz większy, od strony Hali Kondratowej zmierzają kolejni śmiałkowie. My udajemy się na zdobycie pierwszego dwutysięcznika Kopy Kondrackiej (2005 m), mozolnie wspinając się ku górze i co kilka minut przystając. Kopa Kondracka – nasz pierwszy dwutysięcznik Po raz kolejny w centrum naszej uwagi staje Giewont i widziane w tle Zakopane. Po dotarciu na Kopę Kondracką postanowiliśmy spędzić tam dłuższą chwilę i dać odpocząć nogom przed dalszym wysiłkiem. Kopa Kondracka – szczyt w Tatrach Zachodnich Kondracka Kopa jest jednym ze szczytów, należącym do Czerwonych Wierchów. Pozostałe trzy wierzchołki to Ciemniak – 2096 m, Krzesanica – 2122 m, Małołączniak – 2096 m. Kasprowy Wierch szlak – trudność Trudność szlaku czerwonego do Kasprowego Wierchu, od najmniejszego z Czerwonych Wierchów jest oceniana w skali 3/5 i trwa 2 godziny. Nam ten odcinek bardzo się podobał. Kasprowy Wierch 1987 m Na trasie spotykaliśmy coraz więcej ludzi, najczęściej mijały nas rodziny z małymi dziećmi. Nie spiesząc się po 2 godzinach i 30 minutach znaleźliśmy się na jednym z najbardziej popularnych szczytów w Tatrach. Tam już nie było tak spokojnie, wszyscy głośno rozmawiali, dochodzili z różnych stron, przyjeżdżali kolejką. Z Kasprowego można podziwiać piękną panoramę Tatr. Schronisko PTTK Murowaniec Na zejście wybraliśmy szlak żółty, prowadzący do na Halę Gąsienicową Schroniska PTTK Murowaniec. Na miejscu było jeszcze więcej ludzi niż na Kasprowym. Nagle zrobiło się zamieszanie, dwóch ratowników wybiegło i skierowali się za czarnymi znakami, chwilę później z tamtego miejsca przyjechał samochód z rannym i pojechał nieco wyżej. Kiedy weszliśmy na niebieski szlak w stronę Kuźnic, to usłyszeliśmy helikopter. Okazało się, że przyleciał właśnie po uczestnika wypadku. Nie wiadomo co było przyczyną i co się stało z poszkodowanym. Po dojściu do rozwidlenia szlaków: żółtego do Doliny Jaworzynki i niebieskiego na Boczań, to zastała nas zbliżająca się burza. Wszyscy jakby przyspieszyli, a przecież jeszcze rano po wejściu do Tatrzańskiego Parku Narodowego, sprawdziliśmy pogodę i zapowiadano cały dzień bezchmurne niebo. Na szczęście nie byliśmy daleko od Kuźnic. Zastanawialiśmy się, czy osoby, które zmierzały dopiero na szczyt, zawrócą czy dalej będą zmierzać do wyznaczonego celu. Po 40 minutach i z czarnymi chmurami za plecami dotarliśmy cali i zdrowi do Kuźnic. Na autobus nie musieliśmy długo czekać, bo jeszcze dobrze nie doszliśmy, a już taksówkarze wołali do samochodu. Dobrze, że chociaż ceny biletów są takie same. Zakopane parking O zameldowaliśmy się na parkingu, który niestety okazał się drogi, zresztą tak jak wszystko w Zakopanem – 23 zł (w 2020 roku parking przy rondzie jest darmowy). Przed 17 wyjechaliśmy w drogę powrotną, aż tu nagle przyszła wielka ulewa. Wycieraczki nie nadążały zbierać deszczu. Dopiero przed Nowym Targiem wszystko się uspokoiło i znów wyszło piękne słońce. Zostawiliśmy Tatry spowite chmurami i w deszczowej atmosferze.
Obecnie to ponad 50 tysięcy osób – dołączyć można na stronie wspieram.Radio357.pl. Top Radia 357 po raz pierwszy pojawi się na antenie aż przez 3 dni: 30.12 – 09:00-18:00. 31.12 – 09:00-18:00. 01.01 – 09:00-21:00. Głosowanie trwa do 23 grudnia pod adresem: top.Radio357.pl. Po raz kolejny partnerem Topu Radia 357 jest Škoda.
Kasprowy Wierch (1987 m) – widokowy i łatwo dostępny, należy do czołówki najpopularniejszych turystycznych miejsc w Tatrach i to o każdej porze roku. Duża w tym zasługa kolejki linowej, która wywiezie nas na wysokość 1959 m Latem szczyt bywa oblegany nie tylko przez turystów spragnionych wrażeń z przejazdu kolejką, ale też tych, którzy chcą zaoszczędzić siły i rozpoczynają górską wędrówkę z grani Kasprowego Wierchu. Zimą, jak przystało na cieszący się sławą kultowej góry polskich narciarzy, dużo tu miłośników białego szaleństwa. Zobacz dodatkowe informacje: Mapa online: Tatry Polskie EKWIPUNEK POGODA NOCLEGI online Atrakcją jest nie tylko sam przejazd kolejką, ale przede wszystkim wspaniałe panoramy Tatr, ze szczytu zobaczymy: – na wschód od Koszystej, przez całą Orlą Perć od Krzyżnego przez Granaty i Kozi Wierch po Zawrat i Świnicę, – na południe słowacką część Tatr z Granią Hrubego i majestatycznym Krywaniem, – a na zachód prawie całe Tatry Zachodnie z granią Czerwonych Wierchów i Giewontem. Kasprowy Wierch jest popularnym punktem startu wielu ciekawych tras. Jeżeli chcemy (i możemy) wybrać się na dalszą i trudniejszą wycieczkę, mamy dużo możliwości w różnych wariantach: – główną granią przez Goryczkową Czubę na Czerwone Wierchy (czerwony szlak) lub na Giewont – zejść do Kuźnic zielonym szlakiem, który przebiega pod trasą kolejki linowej – zejść żółtym lub zielonym szlakiem (Przeł. Liliowe) do Schroniska Murowaniec i dalej do Kuźnic – wejść na Świnicę (2301 m) – trudna, eksponowana droga z łańcuchami. Co robić na Kasprowym Wierchu, jeśli nie planujemy dalszej, dłuższej wycieczki? – koniecznie trzeba wejść na sam szczyt Kasprowego Wierchu, skąd rozciągają się wspomniane wyżej tatrzańskie panoramy – warto podejść pod Obserwatorium Meteorologiczne – znajduje się na wysokości 1987 m i jest to najwyżej położony budynek w Polsce – zrobić sobie spacer po grani – bezpośrednio z górnej stacji kolejki możemy pójść główną drogą w kierunku Suchej Przełęczy (1950 m) i dalej ścieżką na szczyt Beskid (2012 m), gdzie przekroczymy już granicę 2000 m – można też oczywiście skorzystać z najwyżej położonej w Polsce restauracji (znajduje się na wysokości 1959 m w budynku górnej stacji kolejki). Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne na Kasprowym Wierchu Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne IMGW-PIB na Kasprowym Wierchu (1987 m Budynek wybudowany w latach 1936–1937, zyskał tytuł najwyższego we wrześniu 1939 r. po zajęciu przez ZSRR obserwatorium astronomicznego na Popie Iwanie (pasmo Czarnohory, obecnie Ukraina) Na samym wierzchołku stoi niewielka stalowa konstrukcja z dzwonem, który dawniej był używany do sygnalizacji przy słabej widoczności. Ze szczytu Kasprowego Wierchu mamy świetny widok na otoczenie Doliny Gąsienicowej z górującym szczytem Świnicy (2301 m), Dolinę Cichą i Liptowskie Kopy, a nad nimi majestatyczny wierzchołek Krywania (2494 m). W kierunku zachodnim widać ciąg szczytów głównej grani Tatr – od Czerwonych Wierchów przez Bystrą (2248 m), aż po Pachoł (2167), a bliżej nas, po prawej, Giewont (1895 m) i Dolinę Goryczkową. Kolej linowa na Kasprowy Wierch Budowa kolei była jedną z wielu inicjatyw przed planowanymi mistrzostwami FIS w 1939 r. w Zakopanem. Pomysłodawcą i inicjatorem tego przedsięwzięcia był inż. Aleksander Bobkowski, ówczesny prezes Polskiego Związku Narciarskiego i wiceminister transportu. Historia budowy kolei na Kasprowy Wierch – 24 lipca 1935 powstaje spółka „Towarzystwo Budowy i Eksploatacji Kolei Linowej Zakopane – Kasprowy Wierch” popularnie zwana „Linkolkasprowy”. Jej największymi udziałowcami były Polskie Koleje Państwowe i Stocznia Gdańska. Harmonogram prac przewidywał realizację inwestycji w ciągu 7 – miesięcy. Ze względu na zaplanowany tak krótki czas budowy nie znaleziono chętnych firm zewnętrznych do jej wykonania. Projekty budynków stacji w Kuźnicach, na Myślenickich Turniach i Kasprowym Wierchu wykonali Anna i Aleksander Kodelscy. – 1 sierpnia 1935 r. – początek budowy kolei na Kasprowy Wierch. Pomimo trudnych warunków terenowych i atmosferycznych (we wrześniu spadł śnieg) budowa przebiegała zgodnie z harmonogramem. Było to możliwe dzięki zatrudnieniu ogromnej ilości osób (w budowę było zaangażowanych około 1000 robotników, którzy pochodzili z Podhala, Sądecczyzny, Krakowa, Tarnowa, a nawet z wileńszczyzny), ale także dzięki świetnej organizacji pracy; pracowano na dwie, a nawet i trzy zmiany. Inwestycja składała się z dwóch niezależnych od siebie odcinków: z Kuźnic na Myślenickie Turnie i z Myślenickich Turni na Kasprowy Wierch. Najpierw wybudowano drogę z Kuźnic na Myślenickie Turnie oraz kolejkę roboczą na szczyt Kasprowego. Wcześniej, przed jej uruchomieniem, materiały były wywożone furmankami na Halę Gąsienicową, a stąd wynoszone na barkach tragarzy. W grudniu ukończono budowę obiektów stacji w Kuźnicach i na Myślenickich Turniach. Największe trudności związane były z budową stacji na szczycie Kasprowego Wierchu. Aby móc prowadzić w pełni prace budowlane w ekstremalnych warunkach zimowych wybudowano drewnianą konstrukcję, tzw. cieplak, dzięki któremu utrzymywano dodatnią temperaturę. Budowę ukończono w terminie – realizacja budowy trwała 227 dni! – 26 lutego 1936 r. odbył się pierwszy kurs kolejki z Kuźnic do stacji na Myślenickich Turniach. – 15 marca 1936 r. miał miejsce pierwszy kurs na Kasprowy Wierch. – 1 września 1939 – w okresie II wojny światowej kolej linowa na Kasprowy była zarządzana przez oddział niemieckiego Ostbahnu w Krakowie. – 1 lipca 1945 – pierwszy kurs pasażerski na szczyt Kasprowego Wierchu w wyzwolonej Polsce – W 2007 roku kolejka zastała zmodernizowana. Przebudowano podpory, zmieniono system lin nośnych (dwie liny), stacje zyskały nowe aranżacje. Zwiększyła się prędkość, wielkość i jakość wagoników dostarczonych przez firmę Doppelmayr Seilbahnen AG. Dane techniczne i ciekawostki o kolejce linowej na Kasprowy Wierch – górna stacja kolei znajduje się na wysokości 1959 m 26 metrów poniżej wierzchołka Kasprowego Wierchu – koszt budowy kolejki: cała inwestycja kosztowała prawie 3,5 mln przedwojennych złotych. Suma ta zwróciła się z dochodów już w 1939 roku, – prędkość wagonika – wagonik jedzie z prędkością 8 s/m, podczas pokonywania podpór zwalnia do 6 m/s, – jednorazowo przewozi maksymalnie 60 osób. Latem wywozi 180 osób na godzinę, zimą 360 osób. W zależności od pory roku dziennie może wywieźć ponad 3 tys. osób, rocznie – ponad 600 tys., – okresowe przeglądy techniczne mają miejsce w maju i listopadzie, wtedy kolej nie funkcjonuje. Nieczynna jest także podczas silnego wiatru (powyżej 20 m/s), oblodzenia i temperatury spadającej poniżej −28 °C. Dolna stacja kolejki na Kasprowy Wierch Kolej linowa na Kasprowy Wierch Kolej linowa na Kasprowy Wierch Inż. Aleksander Bobkowski (1885–1966) – działacz sportowy, zasłużony przede wszystkim dla rozwoju sportów zimowych. Inicjator powstania Polskiego Związku Narciarskiego w 1919 r., później jego prezes. Dzięki jego wsparciu wybudowano kolejkę na Kasprowy Wierch w 1935 r. oraz kolej linowo-terenową na Gubałówkę w 1938 r. Jego zasługą jest też połączenie kolejowe Zakopane – Kraków: słynna luxtorpeda trasę tą pokonywała w ok. 2 godziny 30 minut. Przed II wojną światową dyrektor Dyrekcji Okręgowej Polskich Kolei Państwowych w Krakowie oraz wiceminister komunikacji. Kolejka na Kasprowy Wierch – informacje praktyczne Stacja początkowa kolejki znajduje się w Kuźnicach. Obowiązuje tu zakaz wjazdu prywatnymi samochodami, ale kursują tu bardzo często busy z centrum Zakopanego (przez Rondo Jana Pawła II), jak dojechać do Kuźnic: Kolejka kursuje co 10 min., przy gorszych warunkach pogodowych co 30 min. Wyjazd trwa około 20 minut, odbywa się z jedną przesiadką na Myślenickich Turniach. Przy zakupie Tourpassu góra-dół czas pobytu na Kasprowym Wierchu wynosi 1 godzinę 40 minut. Godziny otwarcia kolejki są różne i zależą od sezonu, np. w okresie wakacyjnym (lipiec, sierpień, wrzesień) 7:00 – 21:00, ale w pozostałych miesiącach od godz. 8:00, natomiast godzina zamknięcia jest różna – inna w poszczególnych sezonach. Warto pamiętać też, że przeprowadzane są okresowe przeglądy techniczne i wtedy kolejka jest nieczynna. Bilety – rodzaje – normalne i ulgowe – przejazd góra-dół lub przejazd w jedną stronę – pakiety “JEDEN BILET DWIE ATRAKCJE” – wyjazd na Kasprowy Wierch + Termy Bukovina Bilety można kupić w bieżącym dniu, można też z wyprzedzeniem – istnieje możliwość rezerwacji dnia i godziny przejazdu. Ceny biletów różnią się nie tylko od rodzaju, ale też od sezonu. Punkty, gdzie można kupić bilety: – w Biurze Obsługi Klienta przy dolnej stacji kolei na Kasprowy Wierch i Gubałówkę – w biletomatach w Zakopanem – w Biurze Obsługi Klienta na Krupówkach 48 – przez Internet na stronie Godziny otwarcia i aktualny cennik: I jeszcze Kasprowy Wierch w wersji zimowej. Informacje o trasach narciarskich: Kasprowy Wierch klasyka narciarstwa Kuźnice->Kasprowy Wierch. Pierwszy etap wycieczki skiturowej prowadzi z Kuźnic na Kasprowy Wierch (1987 m). Możemy go pokonać kolejką linową, co jest najprostsze i pozwala na poważne zaoszczędzenie sił. Dla tych, który jednak decydują się na opcję z wejściem na Kasprowy na nartach podajemy skrócony opis wejścia na ten szczyt.
Kasprowy Wierch nie należy może do tych najwyższych szczytów tatrzańskich, niemniej swoim ukształtowaniem i majestatyczną sylwetką budzi w nas duży szacunek. Poza tym przyciąga turystów ze względu na świetną bazę turystyczną oraz narciarską, nie wspominając nawet o pięknych widokach jakie rozpościerają się z jego szczytu. Dla wielu dużym atutem jest także kolejka linowa, która zawiezie nas szybko w to godne odwiedzenia miejsce. Jedyna taka w Polsce Jeśli jesteśmy w Zakopanem, to czemu by nie wybrać się kolejką linową aż na sam Kasprowy Wierch? W części tego miasta, czyli Kuźnicach (już tutaj będziemy się znajdowali ponad kilometr nad poziomem morza!), znajduje się jej dolna stacja. Jeżeli znajdujemy się w centrum Zakopanego lub jego okolicach, to możemy podejść do niej spacerkiem, żeby nieco rozprostować kości przed podróżą. Choć i tak trzeba zaznaczyć, że nie będzie ona długa i uciążliwa. Potrwa bowiem zaledwie kilkanaście minut. W tym czasie przejedziemy przez szmat drogi, która będzie się ścieliła pod naszymi nogami. To będzie ponad cztery kilometry. Może uda nam się zauważyć w międzyczasie osobliwości Tatrzańskiego Parku Narodowego? Może przebiegnie gdzieś jakieś górskie zwierzątko lub też minie nas w locie majestatyczny ptak? Całkiem to możliwe. W każdym razie warto zaznaczyć, że to jedyna szansa, aby w Polsce odbyć podróż wysokogórską koleją linową – drugiej bowiem w naszym kraju już nie ma! Już sam ten fakt powinien skoncentrować naszą uwagę orac pragnienia na udanie się w tę niezwykłą podróż! Wagoniki zimą zabierają na raz 60 osób, z kolei latem – 32. Pamiętając o narciarzach i snowboardzistach – nadmieńmy, że w sezonie funkcjonują tu świetnie przygotowane trasy narciarskie (niektóre z homologacją FIS!). Łącznie przy Kasprowym Wierchu mamy jakieś 14 kilometrów tras. Niektóre przeznaczone są dla wyjadaczy, a inne – mniej opierzonych narciarzy. Po niedługim czasie pasjonującej jazdy docieramy wysoko, prawie że między chmury. Docieramy bowiem na stację końcową, czyli zaledwie 26 metrów pod wierzchołkiem Kasprowego Wierchu. Zaraz ujrzymy Obserwatorium Meteorologiczne, które wraz ze wspomnianą stacją stanowią najwyższe budowle w Polsce. I co dalej? Kiedy już jesteśmy na górze, mamy kilka propozycji na to, jak kontynuować przygodę. Możemy spędzić miło czas na podziwianie widoków; pasjonaci fotografii mogą zrobić kilka mniej czy bardziej artystycznych zdjęć. Natomiast zapaleni wędrowcy niechaj wyruszą w dalszą drogę. Jest szansa, by żółtym szlakiem dostać się do Hali Gąsienicowej lub też obierając czerwony skręcić na wschód ku Świnicy lub na zachód – by osiągnąć Czerwone Wierchy.
. 123 220 94 367 605 172 30 608

co robic na kasprowym wierchu