Kiedy mówimy o winogronie mamy przeważnie na myśli słodkie owoce, z których można przygotować wiele ciekawych przetworów i napojów 🙂 . Tydzień temu będąc na działce z rodzinką przeżywaliśmy, że na naszej winorośli w tym roku jest tak mało owoców. Przymrozki wiosenne zrobiły swoje… Śmiałam się, że w zamian za to obrodziły liście, bo są olbrzymie i intuicyjnie wygooglałam czy da się coś z nich zrobić. Jakie było moje wielkie zdziwienie kiedy czytałam o ich niesamowitych właściwościach leczniczych. Od razu chwyciłam za sekator 🙂 . Najlepszym okresem na zbiór liści z winogrona jest czerwiec i lipiec, póki owoce nie zaczną dojrzewać. Zostało nam jeszcze kilka dni na ich zebranie i przygotowanie zapasów na okres jesienno- zimowy. Większość zebranych liści wysuszyłam, ponieważ to właśnie napar ma niezwykle silne działanie przeciwzapalne, antyhistaminowe, ściągające, regenerujące, oczyszczające, itp. itd… Można tak wyliczać niemalże w nieskończoność, ale dla mnie najważniejsza ich właściwość, której poszukuję w wielu produktach, to działanie przeciwzapalne i gojące śluzówkę jelita. Doktor Henryk Różański bardzo szczegółowo opisuje przy jakich dolegliwościach warto stosować te cenne i niedoceniane liście: Napar z liści winorośli w smaku jest bardzo przyjemny, lekko kwaskowy jak napar z owoców. Nie czuć żadnej goryczki, także nie ma potrzeby go dosładzać. Po wypiciu naparu czuję taki kojący spokój w brzuchu 🙂 . Oprócz picia naparu, możemy go też stosować jako tonik do twarzy, okład na zmęczone oczy, płukankę na zapalenie gardła i jamy ustnej, czy też płukankę do włosów. Zamierzam przetestować wszystkie możliwości!! Ale Wy moi drodzy nie czekajcie na moje eksperymenty, bo najlepiej sprawdzać wszystko na sobie. Tylko w ten sposób się dowiemy co nam pomaga i w jakim stopniu. Ja mogę Was jedynie do tego zachęcić 🙂 . Podczas suszenia liści winorośli pamiętajmy, aby nie przekraczać 50 stopni. Jeśli je przegrzejemy, możemy utracić niektóre cenne związki. Część liści zakisiłam w tradycyjnej solance. Jeśli będą wystarczająco miękkie, będę je stosować jako dodatek do sałatek, a jeśli będą twardawe, być może przygotuję z nich zupę lub dodam do mięsnego sosu… Na pewno wymyślę dla nich jakieś zastosowanie. Jeśli chcesz razem ze Zdrową Brzózką świadomie zadbać o swoje zdrowie, wpisz się do newslettera ? Wpisując się do newslettera, wyrażasz zgodę na przetwarzanie powierzonych mi danych osobowych. W innym przypadku Zdrowa Brzózka nie mogłaby się z Tobą skontaktować ? . Zapoznaj się proszę z Polityką Prywatności strony. ——————————————————————————————————- Ze świeżych liści przygotowałam również gołąbki (przepis klik)!!! Podobno takie gołąbki to grecki przysmak :). Przepis zamieszczę w kolejnym wpisie. Poznaj lecznicze właściwości liści orzecha włoskiego (klik) 🙂 Podziel się swoją energią 😀 tak, jak ja dzielę się swoją Wsparcie dla Zdrowej Brzózki (klik) Wsparcie dla Zdrowej Brzózki (klik) Otagowano:domowa apteczkakiszonkiliście winoroślinaturalne kosmetykinieszczelność jelitzdrowe jelita Kamila Bachula - szczęśliwa mężatka, z wykształcenia jest nauczycielem języka angielskiego, ale z zamiłowania tworzy bloga Zdrowa Brzózka, który powstał z potrzeby serca. W 2009 roku weszła do niestety rosnącego w liczbę grona CUdaków za sprawą zdiagnozowanego schorzenia Colitis Ulcerosa (WZJG). Świadomie szukając przyczyny tej choroby autoimmunologicznej odkrywa świat zdrowego żywienia i zrównoważonego stylu życia, czego rezultatem jest blog Zdrowa Brzózka. Kamila kocha jogę i podróże motocyklowe, uwielbia gotować dla siebie i bliskich, ale także lubi wiedzieć co je.